Infolinia BIK padła. To skutek wycieku PESEL

Po ataku cyberprzestepców na sieć laboratoriów medycznych ALAB tysiące Polaków żyje w strachu, że ich dane osobowe mogą być wykorzystane przez oszustów do niecnych celów. Oblegana infolinia BIK nie wyrabia.

Mieszko Zagańczyk (Mieszko)
6
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Infolinia BIK padła. To skutek wycieku PESEL

Kilka dni temu grupa ransomware RA World przyznała się do ataku na sieć laboratoriów medycznych ALAB, z których korzysta wielu Polaków leczących się w państwowych przychodniach. Łupem przestępców padły wyniki badań z ostatnich kilku lat, zawierające takie dane, jak imię, nazwisko, PESEL oraz adres. W pierwszej próbce złoczyńcy udostępnili wyniki ponad 50 tys. Polaków, jednak mają dokumenty z danymi kolejnych setek tysięcy osób. Grożą, że je udostępnia, jeżeli ALAB nie zapłaci okupu.

Dalsza część tekstu pod wideo

Firma ALAB w swoim oświadczeniu zasugerowała, by przed skutkami ataku bronić się, zastrzegając PESEL na rządowej stronie mobywatel.gov.pl. Problem w tym, że w tej chwili nic to nie daje – odpowiednie regulacje prawne wejdą w życie dopiero w czerwcu 2024 r.

ALAB zasugerował też, by skorzystać z oferty Biuro Informacji Kredytowej (BIK), czyli komercyjnej spółki założonej przez Związek Banków Polskich i prywatne banki. BIK jako jedyny oferuje w tej chwili skuteczne mechanizmy, pozwalające zminimalizować skutki takiego ataku. 

Polacy szturmują BIK

Niestety jak się okazuje, BIK nie wytrzymał naporu zaniepokojonych Polaków. Spółka mówi o ekstremalnym obciążeniu infolinii i radzi, by korzystać z formularza kontaktowego.

W związku z ekstremalnym obciążeniem naszej infolinii, spowodowanym pytaniami związanymi z zarejestrowanym w ostatnim czasie wyciekiem danych medycznych, informujemy, iż czas oczekiwania na rozmowę z naszym konsultantem może być wydłużony. Aby usprawnić komunikację, sugerujemy skorzystanie z formularza kontaktu dostępnego po zalogowaniu

– informuje BIK w e-mailu do zarejestrowanych klientów.

Wśród kilku form ochrony, jakie zapewnia spółka, są alerty BIK. Klient dostanie SMS za każdym razem, gdy nieuprawniona osoba złoży wniosek o kredyt lub pożyczkę na jego dane. Dotyczy to także sytuacji, gdy oszust będzie próbował podpisać w imieniu ofiary ataku umowę np. na abonament komórkowy. Dzięki temu można w porę zareagować, zgłaszając taką próbę w banku czy na policji.