Miniterstwo Zdrowia pracuje nad zmianą norm PEM

Od 25 października zaczną obowiązywać przepisy wprowadzone w ramach Megaustawy. Jednym z nich jest przekazanie czuwania nad normami dopuszczalnego natężenia pól elektromagnetycznych (PEM) z Ministerstwa Środowiska, na Ministerstwo Zdrowia. Resort już pracuje nad stosownym rozporządzeniem, który dostosuje obowiązujące w Polsce normy do europejskich poziomów.

Arkadiusz Dziermański (orson_dzi)
86
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Miniterstwo Zdrowia pracuje nad zmianą norm PEM

Normy PEM będą wyższe. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad zmianami

Ministerstwo Zdrowia w odpowiedzi na pytanie Polskiej Agencji Prasowej poinformowało, że obecnie trwają prace nad nowymi przepisami regulującymi dopuszczalne normy promieniowania elektromagnetycznego:

Dalsza część tekstu pod wideo

Aktualnie resort zbiera opinie polskich instytutów naukowych zajmujących się problematyką ochrony zdrowia w kontekście oddziaływania pól elektromagnetycznych na zdrowie człowieka. Obecnie jest za wcześnie, aby przedstawiać konkretne wartości dopuszczalnych poziomów pól elektromagnetycznych.

Z dotychczasowych wypowiedzi przedstawicieli rządu wynika, że normy zostaną zmienione, nie wiadomo jeszcze tylko do jakiego poziomu będą podniesione. Choć realny wydaje się poziom zbliżony do norm europejskich, które wynoszą do 2 W/m2 dla częstotliwości w zakresie 10-400 MHz, między 2 a 10 W/m2 dla częstotliwości w zakresie 400-2000 MHz i 10 W/m2 dla częstotliwości w zakresie 2000 MHz – 300 GHz. Przypomnijmy, że polska norma to 0,1 W/m2 i nie może ona być przekroczona ani na moment, przez okrągłe 24 godziny na dobę. Warto dodać, że mówimy tutaj o promieniowaniu generowanym przez nadajnik sieci komórkowej, a nie okoliczne linie wysokiego napięcia, telewizory, odbiorniki, czy też anteny radiowe. Co często jest błędnie mierzone przez osoby niedoświadczone, wyposażone w tanie mierniki.

Bez nowych norm nie będzie w Polsce sieci 5G, ani Internetu mobilnego

Pozostawienie norm PEM na obecnym poziomie spowoduje, że budowa sieci 5G obejmującej zasięgiem cały kraj nie będzie możliwa. Brak harmonizacji norm wpłynie też negatywnie na kwoty uzyskane w nadchodzącej aukcji częstotliwości sieci 5G, bo operatorzy nie zapłacą dużych pieniędzy za coś, czego nie będą w stanie w pełni użytkować. A to oznacza niższe wpływy do budżetu państwa.

Obecne normy to jednak nie tylko problem z siecią 5G, ale przede wszystkim siecią LTE. Sieci są coraz mocniej przeciążone, a dobudowanie nowych nadajników lub zwiększenie mocy obecnych nie jest możliwe przy obecnych normach. To doprowadzi do sytuacji, w której Internet mobilny zwolni do prędkości uniemożliwiających normalne użytkowanie.