Nie z nimi takie numery. Rosja znalazła sposób na VPN-y

To przecież oczywiste: nikt blokady regionalnej przez VPN nie obejdzie, jeśli ten będzie zakazany. Albo ograniczony.

Piotr Urbaniak (gtxxor)
16
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Nie z nimi takie numery. Rosja znalazła sposób na VPN-y

Roskomnadzor (RKN) zdecydował się na ograniczenie działania usług VyprVPN oraz Opera VPN. Powodem jest niedostosowanie się przez ich operatorów do rozporządzenia z marca 2019 roku, które wymusza wprowadzenie filtrów blokujących witryny zakazane przez władze Federacji Rosyjskiej. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Mówiąc bardziej bezpośrednio, Moskwa usiłuje zapobiec sytuacji, w której zablokowane na szczeblu państwowym witryny są mimo wszystko odwiedzane dzięki VPN-om. Nie ma i koniec.

Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu, niniejsza decyzja stanowi bezpośrednią reakcję na „groźby obejścia ograniczeń dostępu do pornografii dziecięcej, treści samobójczych, pro-narkotycznych i innych zabronionych”. Niemniej jednak prawda jest nieco bardziej złożona, gdyż – wbrew sugestii – Rosja blokuje nie tylko witryny związane bezpośrednio z działalnością przestępczą, a jednym z najbardziej znamiennych przykładów w tej kwestii są usługi szyfrowanej poczty e-mail.

Tak – Proton Mail, Tutanota i inne pokrewne są na terenie FR zakazane. Podobnie mają się sprawy m.in. w przypadku francuskiej platformy wideo Dailymotion, słynącej z bardzo liberalnej moderacji, czy darmowego komunikatora Line, który w 2017 roku powiązano z aktywnością azjatyckich służb wywiadowczych.

Co warte odnotowania, nie jest to pierwszy przypadek, w którym operatorzy VPN-ów mają z Putinem pod górkę. Wcześniej, odmówiwszy wdrożenia wymaganej blokady, z rynku rosyjskiego swój VPN wycofał Avast. Tymczasem aż ośmiu dostawców (NordVPN, HMA, Hola VPN, OpenVPN, ExpressVPN, TorGuard, IPVanish, VPN Unlimited) cały czas gra na zwłokę i tylko rosyjski Kaspersky zadeklarował pełną współpracę z władzami.