Gdyby Orange miał liczyć obsługiwane karty SIM według standardu przyjętego przez T-Mobile, to liczba jego użytkowników po II kwartale wyniosłaby prawie 17 mln. Dałoby to sieci pierwsze miejsce pod względem wielkości.
T-Mobile opublikował swoje wyniki po II kwartale 2012 roku. Według nich, liczba klientów operatora to 15,048 mln. Szerzej o tym pisaliśmy w tej wiadomości.
Na ten komunikat dosyć szybko zareagował Orange, który stwierdził, że gdyby przyjąć metodologię liczenia kart SIM stosowaną przez T-Mobile, to liczba jego klientów mobilnych wyniosłaby 16,935 mln. O co chodzi?
Od lipca trwają przepychanki pomiędzy Orange i T-Mobile. Ten pierwszy zarzucił konkurentowi, że podawane przez niego statystyki dotyczące liczby kart SIM nie są precyzyjne, a pod uwagę brane są karty, które od wielu miesięcy zalegają w szufladach i nie są używane. Szerzej o tym pisaliśmy w tej wiadomości.
Centertel, operator sieci Orange, poszedł jednak o krok dalej i wystosował do UKE list, w którym zachęca Urząd do przyjrzenia się sprawie i ustalenia jednego standardu raportowania o ilości kart SIM. Szerzej o tym pisaliśmy tutaj. Na zarzuty Orange odpowiedział jeszcze T-Mobile, o czym więcej pisaliśmy w tej wiadomości.
Tymczasem Orange za aktywną kartę SIM uważa taką, którą użytkownik regularnie doładowuje lub świadomie przedłuża okres jej ważności. Jednorazowo można to zrobić na 12 miesięcy. Zgodnie ze swoim regulaminem, T-Mobile do aktywnych zlicza również te karty, które w ciągu ostatnich 12 miesięcy przynajmniej raz zalogowały się do sieci i odebrały przynajmniej 1 SMS-a.
Jednocześnie Orange zapowiedział, że dopóki T-Mobile nie zmieni metodologii liczenia kart SIM, będzie on podawać liczbę swoich klientów na dwa sposoby.
O wynikach Centertelu po 2Q2012 szerzej pisaliśmy w tej wiadomości.
Źródło tekstu: Orange, wł
