DAJ CYNK

Stan zagrożenia epidemicznego a Internet mobilny w Polsce [ankieta]

Marian Szutiak

Taryfy, promocje, usługi

Zagrożenie epidemiczne a szybkość Internetu w Polsce

Stan zagrożenia epidemicznego w Polsce spowodował wiele zmian w naszym codziennym funkcjonowaniu. Wielu z nas musi pozostać w domu, gdzie pracujemy, uczymy się i korzystamy z rozrywek. Do tego wszystkiego potrzebny jest Internet, w tym Internet mobilny. Jak ten ostatni znosi aktualną sytuację? Czy szerząca się pandemia Covid-19 wpływa na szybkość komfort korzystania z sieci komórkowych do transmisji danych?

Dla wielu osób konieczność pozostania w domu oznacza w praktyce mniejsze zużycie Internetu mobilnego, a to za sprawą łączy kablowych i Wi-Fi. Za ich sprawą obciążenie sieci komórkowych jest znacznie mniejsze, niż mogłoby się z pozoru wydawać. Pojemność sieci przewodowych jest znacznie większa i nawet w godzinach szczytu sporo zasobów pozostaje wolnych. Netia na przykład podała ostatnio, że obciążenie jej sieci światłowodowej maksymalnie oscyluje wokół 50%.

Zobacz: #Zostańwdomu a sieć Grupy Netia: weekend przez cały tydzień

Wzrost transferu danych w sieciach komórkowych

Nie wszyscy jednak mogą w domach korzystać z dobrodziejstw Internetu kablowego. Dla nich ważna jest odpowiednio wysoka jakość transmisji danych za pomocą sieci komórkowych, które w obecnym czasie notują zwiększony ruch. Jak informują poszczególni operatorzy, ich sieci dobrze znoszą wzrost obciążenia. Na przykład Plus napisał w komunikacie:

Obecna sytuacja wpłynęła na zwiększenie ruchu użytkowników sieci, co jednak nie odbiło się negatywnie na stabilności działania sieci. Nasze zasoby technologiczne umożliwiają zachowanie odpowiedniej jakości świadczonych usług również w sytuacji rosnącego obciążenia sieci.

Widzimy, że zwiększyła się rozpiętość szczytowych godzin korzystania z sieci. Ze względu na ograniczone możliwości kontaktu osobistego odnotowaliśmy więcej połączeń i są one dłuższe. Średnie użycie usług głosowych jest wyższe o około 50% do okresu normalnego, a w szczytach jest to ok. 70%. Mniejszy jest wzrost transferu danych internetowych, bowiem ten w stosunku do normalnego średniego użycia w dni robocze wzrósł o ok. 25%. W tym wzroście transmisji danych ma również swój udział streaming, które w porównaniu do wcześniejszych okresów jest wyższy o kilka procent. Tym co jest obecnie charakterystyczna dla ruchu internetowego, to jego praktycznie równe rozłożenie na cały dzień, podczas gdy wcześniej widać było zwiększone użycie w porze wieczornej i w weekendy.

Zobacz: Infrastruktura Plusa jest przygotowana na wzrost ruchu w sieci

Również T-Mobile informował w połowie marca o 25% wzroście transferu danych w magentowej sieci. Wpływa to oczywiście na szybkości osiągane przy korzystaniu z Internetu mobilnego, jednak nie uniemożliwia używania go. Niektórzy członkowie naszej redakcji używają Internetu mobilnego T-Mobile w swojej codziennej pracy i nie zauważyli żadnych utrudnień, choć prędkości osiągane w godzinach szczytu są zdecydowanie mniejsze. Wzrost obciążenia sieci nie jest jednak równomierny, dlatego istnieje możliwość, że najbardziej oblegane nadajniki mogą sobie nie radzić z obsługą wszystkich klientów. Operatorzy jednak starają się reagować na tego typu sytuacje, dokonując koniecznych zmian w konfiguracji stacji czy jej rozbudowy. 

Zobacz: T-Mobile: zmiany w obciążeniu sieci

Stan zagrożenia epidemicznego wpłynął również na sieć mobilną Orange Polska. Jak napisał jakiś czas temu rzecznik pomarańczowego operatora Wojciech Jabczyński:

- Ruch w naszej sieci znacząco się zwiększył. Nie spodziewamy się jednak problemów z obciążeniem sieci, która jest przygotowana na taką ewentualność.

Z udostępnianych przez operatorów informacji wynika, że największy wzrost transmisji danych został odnotowany przez sieć Play. W przypadku Fioletowych w ciągu dnia osiąga on 40% w stosunku do sytuacji sprzed epidemii. Z podobnymi wzrostami operator ten musi się zmierzyć także w czasie innych wydarzeń, takich jak na przykład Sylwester lub największe wydarzenia sportowe.

Zobacz: Play: transmisja danych wzrasta o 40%, ograniczenia pracy salonów

5G pozwoli zwiększyć pojemność sieci komórkowych

Jak widać, polskie telekomy były doskonale przygotowane na epidemię. Żaden z nich nie był zmuszony do restrykcyjnego ograniczania transferu wszystkim klientom czy do reglamentowania w jakiś sposób połączeń głosowych. Klienci nie mają na przykład odgórnego limitu szybkości ustawionego na 1 Mb/s, lecz prędkość połączenia wynika z chwilowego obciążenia nadajnika.

Jesteśmy u progu wdrożenia technologii 5G. Od wielu miesięcy trwają prace przygotowawcze i pojemność sieci komórkowych nigdy jeszcze nie była tak duża. Chociaż racjonalny rozwój sieci komórkowych nie uwzględnia wielkiej nadmiarowości na wypadek tak ekstremalnych sytuacji kryzysowych, jak obecnie trwająca, technologiczny zapas okazał się wystarczający. Kolejnym etapem reagowania na rosnące potrzeby klientów jest sieć 5G, bez porównania lepiej wykorzystująca zasoby radiowe. Gdybyśmy mieli ją już teraz, apel Komisji Europejskiej do dostawców VoD o zmniejszenie jakości transmitowanego wideo byłby zupełnie niepotrzebny.

Zobacz: Netflix obniży jakość wideo w Europie
Zobacz: Facebook zmniejsza jakość wideo, by odciążyć sieć

Ankieta

A jak to wygląda z Waszej perspektywy? Czy stan zagrożenia epidemicznego i związana nim sytuacja wpłynęły na szybkość Internetu mobilnego, z którego korzystacie? Zapraszamy do wzięcia udziału w naszej ankiecie oraz dzielenia się swoimi uwagami w komentarzach.

Ankieta
26%
19%
32%
19%
4%

Wszystkich głosujących: 1173

Źródło ankiety: Stan zagrożenia epidemicznego a Internet mobilny w Polsce [ankieta]

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło tekstu: wł.