Rosja wskazuje kolejnego wroga. Wysłano białoruską milicję

Rosyjsko-białoruski aparat cenzury znów daje o sobie znać. Tym razem oznacza to areszt dla jednego z najaktywniejszych redaktorów Wikipedii w Europie Wschodniej – Marka Bernsteina. 

Piotr Urbaniak (gtxxor)
8
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Rosja wskazuje kolejnego wroga. Wysłano białoruską milicję

Rosja i Białoruś. Dwie dyktatury wyrosłe na wschodzie Europy, w których kontekście słowo cenzura odmienić można przez wszystkie przypadki. Jeśli jednak komuś wydaje się, że w danym momencie osiągnięto już apogeum, to władza przyjdzie, by podnieść poprzeczkę.

Dalsza część tekstu pod wideo

Kulisy zatrzymania Marka Bernsteina są dość niecodzienne. Wiadomo, że cała historia rozegrała się między 10 a 11 marca na terenie Mińska, gdzie mężczyzna mieszkał i pracował. Główna Dyrekcja ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Białorusi (GUBOPiK) najpierw opublikowała jego dane osobowe na publicznym kanale Telegramu, a dopiero po tym doszło do zatrzymania.

Bernstein odpowiada za ponad 200 tys. edycji rosyjskojęzycznej Wikipedii, co daje mu miejsce wśród jej 50 najaktywniejszych redaktorów. Został oskarżony o rozpowszechnianie fałszywych informacji antyrosyjskich. Najprawdopodobniej dlatego, że aktywnie tworzył treści dotyczące aktualnej wojny w Ukrainie.

W zeszłym tygodniu prezydent Rosji Władimir Putin podpisał ustawę, która karze ludzi za publikowanie informacji niezgodnych z oficjalną narracją władzy karą do 15 lat więzienia. Roskomnadzor, krajowa agencja ds. technologii i komunikacji, zagroziła również zablokowaniem w Wikipedii wszystkich stron dotyczących trwającej inwazji.

Fundacja Wikimedia potępiła te ruchy, zachęcając redaktorów do ukrywania danych osobowych i zakładania alternatywnych kont. Obiecała nadto zaangażować obrońców praw człowieka.

Nie jest jasne, jaka dokładnie kara czeka Bernsteina. Nie wiadomo także, co dzieje się z nim w tym momencie ani czy planowane są kolejne zatrzymania wikipedystów.