Jeden z głodujących pracowników bielskiego oddziału firmy K-TEL, który trafił w południe do szpitala, po badaniach wyszedł do domu. Mężczyzna był osłabiony ale jego stan ogólny był dobry.
Jak poinformował rzecznik protestujących Edward Stalewski, mężczyzna głodował od czwartku. Po tym jak poczuł się źle karetka odwiozła go do szpitala. W firmie K-TEL nadal głoduje 11 osób.
Święta wielkanocne pracownicy spędzili w pomieszczeniach spółki. W Niedzielę Wielkanocną ksiądz odprawił polową mszę świętą. Pracownicy spotykają się przed bramą wejściową z rodzinami. W poniedziałek rano nie zabrakło tradycyjnego śmigusa dyngusa. Protestujący tradycyjnie spotkali się także z rodzinami przy bramie. Zarząd pozwolił rodzinom, by w święta weszli do środka. Pracownicy nie skorzystali z propozycji bojąc się jakiejś prowokacji.
Źródło tekstu: PAP