DAJ CYNK

Gorące Telefony 2016

Lech Okoń (LuiN)

Felietony

10. HTC 10 - solidność i soczysty bas

HTC 10 na podstawie specyfikacji wydawał się jednym z najlepiej wyposażonych telefonów pierwszej połowy 2016 roku. Masywna bryła telefonu, z ostrymi wycięciami na bokach przyniosła wrażenie solidności, a później tę solidność potwierdziliśmy w testach. Nie zawiedliśmy się też w temacie wydajności - telefon nawet na koniec 2016 roku nadal utrzymywał pozycje w wyżynach zestawień benchmarków i z całą pewnością tej wydajności nie zabraknie do końca umowy z operatorem.

W klasycznym, ale solidnym podejściu do konstrukcji tajwański producent pozwolił sobie na jedno unikalne rozwiązanie. Zamiast dotychczasowych głośników stereo, główny głośnik został uzupełniony głośnikiem niskotonowym na dole obudowy. Takiego brzmienia bez użycia słuchawek nie ma żaden bezpośredni konkurent HTC. Chociaż nie jest to już stereo, to wolimy donośny, kompletny dźwięk z HTC 10 niż za ciche stereo np. z Xperii XZ.

Najwięcej nadziei wzbudziły jednak doniesienia o spektakularnej jakości zdjęć, potwierdzone nawet wysoką oceną serwisu DxOMark. Niestety nie znalazły one potwierdzenia w rzeczywistości i zarówno w testach redakcyjnych, jak i głosami Czytelników TELEPOLIS.PL zdjęcia z HTC 10 zostały ocenione bardzo nisko. Nie licząc tej wpadki, wciąż jednak do czynienia mamy z telefonem zdaniem naszej redakcji zasługującym na pojawienie się w rankingu.


Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: Test telefonu HTC 10.

9. Huawei P9 Lite - luksus dla każdego

Chociaż zeszłoroczny Huawei P8 Lite nie był pozbawiony wad (ba, miał ich wiele), genialnym stosunkiem ceny do jakości istotnie wpłynął na umocnienie się marki Huawei na polskim i światowym rynku. Oczekiwania względem jego następcy były więc olbrzymie... i nie zawiedliśmy się. Można wręcz powiedzieć, że względem P8 Lite mamy tutaj różnicę nie jednej generacji, lecz przynajmniej dwóch. Chociaż upchanie znacznie większej liczby technologii, postawienie na metalową obudowę i zastosowanie jednego z najlepszych na rynku ekranów przyniosło wzrost ceny telefonu, nadal proporcja cena/jakość pozostała na rewelacyjnym poziomie.

W Huaweiu P8 Lite najbardziej dawał się we znaki krótki czas pracy, mało czytelny poza pomieszczeniami ekran i obudowa tylko udająca metalową. Wszystkie te wady usunięto w następcy i to z nawiązką. Ekran potrafi zawstydzić wiele modeli z najwyższej półki i nie jest mu straszne bezpośrednie nasłonecznienie, nie sposób przyczepić się do eleganckiej, metalowej obudowy, a nawet przy dwóch aktywnych kartach SIM telefon trzeba ładować co drugi wieczór.

Do tego dołożono szybki i skuteczny czytnik linii papilarnych, mamy bardzo donośny głośnik zewnętrzny i DAC HiSilicon Hi6402 DSP, ten sam, który znamy z Huaweia P8 i P9, oferujący krystalicznie czysty dźwięk. Jak na tę półkę cenową, nie można też niczego zarzucić w temacie wydajności, którą dodatkowo potęguje lekka i zarazem rozbudowana pod względem opcji personalizacji nakładka systemowa.

Rysą na tej specyfikacji jest brak udokumentowanego szkła ochronnego na ekranie - warto więc zainwestować w folię czy szkiełko ochronne oraz fakt, że nie odnotowaliśmy progresu w temacie zdjęć. Aparat przewędrował prosto z zeszłorocznego modelu.


Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: Test telefonu Huawei P9 Lite

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News