DAJ CYNK

Gorące Telefony 2016

Lech Okoń (LuiN)

Felietony

4. Sony Xperia XZ - wreszcie porządny japoński smartfon

Od czasów świetnej Xperii Z3 Compact, Sony wydawał się nieco błądzić. Duża wpadka z Z3+, nieprzekonująca linia Z5, eksperymenty z wciskaniem słabych chipsetów w linii Xperia X i w końcu pojawiła się Xperia XZ, której naprawdę niewiele brakuje do ideału. Już sam minimalistyczny design może zachwycać, najbardziej jednak doceniamy wielką pracę jaką firma włożyła w wykorzystanie potencjału modułu fotograficznego (pomógł laser i czujnik spektrum kolorów) i poprawę parametrów wyświetlacza.

Nieprzesadzona rozdzielczość ekranu zaowocowała czterema rekordami w tabeli benchmarków, szybkość pamięci wewnętrznej zrównała się z wynikami najlepszego do tej pory Samsunga (skok wydajności o 50%), a pomimo tych wszystkich rekordów, w czasie intensywnych testów temperatura obudowy nie przekraczała temperatury ludzkiego ciała. Po koszmarze z Xperią Z3+ odetchnęliśmy z ulgą - XZ jest jednym z najchłodniejszych smartfonów jakie testowaliśmy w 2016 roku.

Słów kilka należy się też zdjęciom. Wreszcie tryb automatyczny działa bezbłędnie, oferuje pełną rozdzielczość zdjęć i naturalne kolory. Dobre zdjęcia wychodzą bez specjalnego namaszczenia, tak po prostu - od niechcenia. Telefon bryluje gdy chodzi o pracę w ekstremalnie trudnych warunkach oświetleniowych. Obsługa wysokich czułości ISO sprawia, że tam, gdzie inne telefony pokazują ciemną plamę, Xperia XZ jest w stanie cokolwiek udokumentować, a do zdjęć nocnych nie musi być konieczny statyw (choć oczywiście i ze statywem XZ się lubi).

Na uwagę zasługuje również fakt, że telefon jest wodoszczelny, pomimo odsłoniętych złączy ładowania (USB Type-C) i słuchawkowego. No i ma głośniki stereo umieszczone na froncie obudowy - wciąż rzadki element wyposażenia smartfonów. Przyczepić można się, że pomimo górnopółkowej ceny telefon ma 3 GB pamięci RAM, a nie 4 GB jak jego bezpośredni konkurenci, przydałaby się większa głośność na słuchawkach, no i niech Sony natychmiast odda nam radio FM.


Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.
Zobacz: Test telefonu Sony Xperia XZ

Apple iPhone SE - tani i szybki iPhone? Bardzo proszę

iPhone SE zaskoczył wszystkich, a jego statystyki sprzedaży chyba nawet i Apple'a. Kto w 2016 roku chciałby telefon wyglądający jak stary Apple iPhone 5 zapytacie? Miliony osób na całym świecie, które nie chcą nosić w kieszeni cegły. Szczególnie, że Apple upchał w swoim maleństwie podzespoły topowego w chwili premiery iPhone'a 6S. Owszem, ekran nie ma funkcji Force Touch, nie dostaliśmy najnowszej generacji czytnika linii papilarnych, LTE rozpędza się "tylko" do 150 Mb/s, a nad ekranem mamy starą kamerkę 1,2 Mpix, ale przy o przeszło 1000 zł niższej cenie niż iPhone'a 6S, można to wszystko wybaczyć.

Ze względu na minimalnie mniejszą rozdzielczość ekranu (od modelu 6S), iPhone SE był w chwili premiery najwydajniejszym z iPhone'ów. Pomimo mikroskopijnych jak na smartfonowe standardy gabarytów, bez trudu pozwalał przetrwać na pojedynczym ładowaniu 3 czy nawet 4 dni pracy. Do tego główny aparat z iPhone'a 6S przyniósł unikalne możliwości wideo, na liście których nie zabrakło ani filmów HD w 240 klatkach na sekundę, ani porządnych filmów 4K, ani nawet filmów FullHD w do wyboru 30, 60 i 120 klatkach na sekundę (taki zestaw oferuje tylko Apple).

Przy cenie nieco ponad 2000 zł dostajemy urządzenie szybsze od każdego telefonu z Androidem. Pomimo premiery w marcu 2016 roku, iPhone SE nadal dzierży 4 rekordowe wyniki naszych tabelach benchmarków, podczas gdy Samsungowi Galaxy S7 został już tylko jeden. Czekaliśmy na potężną małą Xperię, mieliśmy nadzieję, że o miłośnikach małych telefonów przypomni sobie Samsung - nic z tego, mały znaczy obecnie wybrakowany... Z jednym tylko wyjątkiem, którym jest właśnie Apple iPhone SE.


Zobacz: dane techniczne i zdjęcia telefonu w katalogu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News