DAJ CYNK

Samsung One UI - pierwsze wrażenia i dlaczego wróciłem do starego softu

Marian Szutiak (msnet)

Felietony

Podsumowanie

To bardzo dobrze, że Samsung postanowił coś zmienić w swoim oprogramowaniu systemowym oraz odświeżyć jego wygląd. Udostępnione oprogramowanie testowe pokazuje, że obrany przez Koreańczyków kierunek jest dobry, a efekt finalny może się spodobać wielu miłośnikom urządzeń tego producenta, do których od jakiegoś czasu sam należę. Chociaż nowy wygląd ikon systemowych nieszczególnie przypadł mi do gustu, to jednak cała reszta jest według mnie zdecydowanie na plus. Przede wszystkim Tryb Nocny z czarnym tłem, idealnie dopasowanych do technologii, w której wykonano wyświetlacz mojego Galaxy S9+. Mam nadzieję, że nowy tryb zostanie wdrożony także przez innych twórców aplikacji, którzy jeszcze tego nie zrobili.

Lista nowych funkcji jest długa. Chociaż nie wszystkie są przydatne, to jednak każdy powinien tu znaleźć coś dla siebie. Co bym jeszcze dodał? Na przykład aktywację funkcji Always On Display po wzięciu telefonu do ręki, czyli coś, co od dawna jest w smartfonach Motoroli, a ostatnio także w flagowych Xperiach firmy Sony. Przydałaby się także działająca w Polsce, natywna funkcja do nagrywania rozmów telefonicznych. Czasem takie narzędzie może się przydać.

Decydując się na instalację Androida Pie i One UI w wersji beta należy pamiętać, że nie wszystko działa tu tak, jak byśmy tego oczekiwali. Do niektórych funkcji możemy nie mieć dostępu. Samsung wspomina tu na przykład o możliwym niedziałaniu biometrii w aplikacjach finansowych, czego u siebie nie uświadczyłem. Za to brak możliwości dokonywania płatności zbliżeniowych w aplikacji Google Pay jest dla mnie czymś nie do zaakceptowania, dlatego mój udział w programie beta testów kończy się po trzech dniach. Już jednak nie mogę się doczekać do wydania finalnej wersji nowego oprogramowania dla flagowców Samsunga.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News