DAJ CYNK

Może nie czołg, ale kopniaka przyjmie. Test Acer Urban Enduro N3

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Kultura pracy

Kultura pracy też jest niczego sobie. Laptop potrafi lekko zagrzać się po lewej stronie, nad klawiaturą, ale zmierzona temperatura obudowy to zaledwie 44 stopnie Celsjusza, więc nie może być mowy o żadnym dyskomforcie. Trochę gorzej z samymi podzespołami, bowiem procesor udało mi się rozgrzać do 98 stopni, a grafikę MX330 do 78 stopni. Tutaj jednak należy się wyjaśnienie, bowiem podałem je bardzo ciężkiej próbie. W przypadku procesora za 100-procentowe obciążenie dbał program Prime95. Z kolei GPU zaciągnął do pracy OCCT. Na co dzień żaden z tych podzespołów nie będzie musiał mierzyć się z aż tak ekstremalnymi zadaniami.


Chłodzenie laptopa jest słyszalne, szczególnie przy dużym obciążeniu, ale nie jest w żaden sposób uciążliwe. Przy niskim obciążeniu praktycznie zlewa się z szumem otoczenia, dochodząc do zaledwie 28-29 dB. Przy większym obciążeniu rośnie do 39 dB. Sporo więcej, ale jest to w mojej ocenie wartość w pełni akceptowalna. Zużycie energii to z kolei niecałe 10 W przy wyświetlaniu pulpitu Windowsa oraz 59 W przy maksymalnym obciążeniu CPU i GPU. W obu przypadkach jasność ekranu była ustawiona na 100 procent.

Bateria

Acer deklaruje, że zamontowany w laptopie akumulator wystarczy na maksymalnie 13 godzin. Pewnie jest to możliwe, przy dużym zmniejszeniu jasności ekranu i wyłączeniu łączności bezprzewodowej. Natomiast w normalnych warunkach bliżej jest do 9-10 godzin pracy z dala od ładowarki, co i tak jest bardzo dobrym wynikiem. Laptop spokojnie powinien wystarczyć na 8-godzinny dzień w biurze lub w terenie, chociaż dużo zależy tutaj od konkretnego zastosowania. Im bardziej wymagające zadania, tym szybciej konieczne będzie podłączenie zasilacza. Natomiast samo naładowanie laptopa od 0 do 100 procent wymaga mniej więcej 1,5 godziny.

Acer Urban Enduro N3

Audio

Dźwięk wydobywający się z głośników laptopa jest dokładnie taki, jakiego należy spodziewać się po biznesowym laptopie. Jest płasko, mało szczegółowo, bez tonów niskich i niezbyt głośno. Ale to standard w tego typu urządzeniach. U konkurencji jest identycznie, więc nie ma tutaj żadnego zaskoczenia. W przypadku dźwięku duże znaczenie mają jednak wymiary urządzenia, w tym samych przetworników i niektórych kwestii po prostu nie da się przeskoczyć.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)