Może nie czołg, ale kopniaka przyjmie. Test Acer Urban Enduro N3
To laptop do zadań specjalnych i wcale nie chodzi o jego wydajność, a budowę. Komputer został wzmocniony, dzięki czemu nie są mu straszne trudne warunki atmosferyczne czy nawet upadki. Sprawdźmy, co jeszcze ma do zaoferowania.

Laptopy nie należą dzisiaj do najtrwalszych urządzeń na rynku. Miniaturyzacja i chęć posiadania jak najlżejszych sprzętów niesie za sobą pewne konsekwencje. Jest jednak kategoria komputerów przenośnych, których to nie dotyczy. Chodzi o wzmocnione laptopy. Jednego z nich – Acer Urban Enduro N3 – testowałem przez ostatnie dni i muszę przyznać, że to ciekawszy sprzęt niż początkowo myślałem.
Specyfikacja Acer Urban Enduro N3
Jeśli spojrzymy na samą, suchą specyfikację, to Acer Enduro Urban N3 nie wyróżnia się niczym specjalnym, ale to akurat żadna wada. To po prostu solidny komputer do pracy. Jego sercem jest 4-rdzeniowy procesor Intel Core i5-1135G7, który działa w zestawie z 8 GB pamięci RAM DDR4 oraz dwoma układami graficznymi: Intel Xe Iris oraz GeForce MX330. Testowany egzemplarz ma dysk SSD NVMe WD SN530 o pojemności 256 GB. Niewiele, ale myślę, że do pracy biurowej wystarczy w zupełności. Ekran to z kolei 14-calowa matryca IPS ComfyView o rozdzielczości Full HD. Jedną z zalet wyświetlacza ma być jasność dochodząca do 450 nitów, co powinno ułatwiać pracę na świeżym powietrzu, nawet przy dużym nasłonecznieniu.


Jednak nie sama sucha specyfikacja czyni laptopa wyjątkowym. Został on przetestowany między innymi pod kątem zgodność z militarną normą MIL-STD-810H. Ma obudowę odporną na rysy, a także spełnia normę IP53, więc poradzi sobie z pyłem oraz niewielką ilością wody. Nie jest to pełna wodoodporność, ale też myślę, że nikt o zdrowych zmysłach nie będzie korzystał z komputera w trakcie ulewy. Warto wspomnieć też, że ekran chroniony jest za pomocą szkła Corning Gorilla Glass 2 z powłoką antybakteryjną, a cztery rogi laptopa są specjalnie wzmocnione na ewentualność uderzeń, np. z powodu upadku.
- 14-calowy ekran IPS ComfyView (1920 × 1080)
- Procesor Intel Core i5-1135G7
- 8 GB pamięci RAM
- Grafika Intel Xe Iris + GeForce MX330
- Dysk SSD WD SN530 NVMe 256 GB
- WiFi 802.11 a/b/g/n/ac/ax + Bluetooth 5.0
- 1 × HDMI, 3 × USB 3.2 Gen 1, 2 × USB-C 3.2 Gen 2 (Thunderbolt 4 + DP, 1 × wyjście słuchawkowe
- 3-komorowy akumulator litowo-jonowy (45 W zasilacz)
- Wymiary 21,95 × 351 × 245 mm
- Masa 1,85 kg
- Cena około 4000 zł
Budowa i jakość wykonania
Acer Enduro Urba N3 nie jest ani tak lekki, ani tak cienki jak dzisiejsze Ultrabooki. Nie może być, jeśli ma być urządzeniem wytrzymałym, a przynajmniej wytrzymalszym niż tradycyjny laptop. Jednak grubość około 2,2 cm i masa 1,85 kg to wartości, które nadal i to z zapasem mieszczą się w kategorii mobilności. W końcu coś za coś. Trudno oczekiwać, aby laptop był z jednej strony lekki i cienki, a z drugiej strony radził sobie z trudniejszymi warunkami atmosferycznymi, więc testowany Acer jest dokładnie taki, jakiego się spodziewałem, przynajmniej pod względem budowy. Pewnym zaskoczeniem okazały się wzmocnione, gumowe rogi, które mają chronić komputer przed uderzeniami i upadkami. Niby proste, a podejrzewam, że jest to dość skuteczne rozwiązanie.
Obudowa laptopa w całości wykonana jest z plastiku. Producent deklaruje, że jest on odporny na zarysowania. Do pewnego stopnia jestem w stanie to potwierdzić. Jeździłem kluczami po pokrywie ekranu i rzeczywiście nie zostały na obudowie żadne ślady. Natomiast pamiętajcie, że wszystko ma jakąś granicę wytrzymałości, więc twardsze narzędzia zapewne wyjdą z takiego pojedynku zwycięsko. W ogólnym rozrachunku komputer sprawia wrażenie trwałego, co akurat nie jest żadnym zaskoczeniem, w końcu taki powinien być. Natomiast do lekkiej poprawy są zawiasy ekranu, które są trochę zbyt sztywne. Próba otwarcia klapy jedną ręką kończy się podniesieniem dolnej części laptopa dla góry, więc trzeba użyć drugiej ręki, aby ją przytrzymać. Drobiazg, ale zawsze zwracam na to uwagę.
Wszystkie złącza umieszczone są na bocznych krawędziach Acera Enduro Urban N3. Szkoda, bo kilkukrotnie testowałem już modele, w których port zasilania znajduje się z tyłu i muszę przyznać, że jest to rozwiązanie, które przypadło mi do gustu. Rozumiem jednak, czemu producent zdecydował się na taki krok. Każe złącze schowane jest po zaślepką, która chroni wnętrze przed pyłem oraz wodą. W specyfikacji wspominałem już, że nie mam tutaj pełnej wodoodporności. Certyfikat IP53 oznacza, że laptop radzi sobie z kroplami wody, ale już mocniejszy deszcz może okazać się dla niego zbyt dużą przeszkodą.
Wracając do tematu złączy, z lewej strony znajduje się port ładowania (pod osobną zaślepką), wyjście HDMI i dwa USB (pod kolejną zaślepką), a także czytnik kart pamięci, wyjście słuchawkowe oraz port Thunderbolt 4 + DP (pod trzecią zaślepką). Prawa strona to pojedynczy port USB i blokada Kensingtona. Same zaślepki są bardzo łatwe do odpięcia, o ile otwarta jest klapa laptopa. Bez tego nie obejdzie się bez dłuższych paznokci.
Z kolei spód to jedna wielka pokrywa. Nie ma osobnej klapki, która pozwalałby łatwo dostać się do dysku lub pamięci RAM. Szkoda, chociaż wszystkie śruby są łatwo dostępne, więc nie powinno być z tym żadnego problemu.
Na kilka słów zasługuje jeszcze wzmocniona obudowa. Gdyby spojrzeć na cenę Acer Urban Enduro N3 (około 4000-4500 zł) to można pomyśleć, że jest to jeden z najtańszych laptopów tego typu. Większość modeli typu rugged kosztuje przynajmniej dwa razy tyle. Ale musicie wiedzieć, że testowany model nie jest laptopem typu rugged. To taki trochę udawaniec. Nie traktujcie tego jako wadę, bo jednak jest dużo tańszy, ale na budowę raczej bym go nie zabierał. To komputer, który sprawdzi się pod namiotami lub gdy pracujecie na świeżym powietrzu, ale nie w ekstremalnych warunkach. Jest dużo trwalszy od przeciętnego laptopa, ale jednak do modeli typu rugged trochę mu brakuje.
Ekran
Acer Enduro Urban N3 wyposażony jest w 14-calowy ekran z matrycą IPS ComfyView. Jedną z największych zalet wyświetlacza ma być jasność 450 nitów. Nie dziwię się, że producent postawił na te aspekt, bo zwiększona wytrzymałość implikuje możliwość używania laptopa na zewnątrz. Tymczasem ekrany o niskiej jasności mają duży problem z widocznością przy dużym nasłonecznieniu. Od razu mogę potwierdzić, że w naszych testach rzeczywiście udało się uzyskać maksymalną jasność na poziomie 450 nitów, przy czym samo podświetlenie jest nierównomierne. Szczególnie przy dolnych krawędziach spada nawet do 350 nitów, czyli aż o 22 procent. To jednak trochę za dużo.
Jeśli chodzi o odwzorowanie kolorów, to niestety jest przeciętnie. Wyniki to kolejno 85,3 procent dla sRGB, 62 procent dla Adobe RGB oraz 65 procent dla DCI-P3. Trochę rozczarowujące, biorąc pod uwagę, że z laptopa mogliby korzystać w terenie np. miłośnicy fotografii. Dodatkowo balans bieli to 8790K w centralnym punkcie ekranu, co oznacza, że bardzo mocno skręca w kierunku chłodnych barw.
Temperatura bieli | Pokrycie Gamy | Objętość Gamy |
8790K | 85,3% sRGB 62% AdobeRGB 65% DCI P3 |
91,8% sRGB 63,2% AdobeRGB 65% DCI P3 |
Ale też nie ma co się oszukiwać. To nie jest sprzęt, który ma służyć do obróbki zdjęć, pracy z grafiką czy montowania filmów (chociaż mógłby), więc odwzorowanie kolorów jest jednak kwestią drugorzędną. Zresztą widać, że dla producenta nie był to element priorytetowy. Najważniejsza jest jednak wytrzymałość komputera i na tym Acer się skupił. Zresztą widać to też po bardzo grubych ramkach wokół ekranu. Dlatego wyświetlacza nie oceniam aż tak źle. Jest przeciętnie, owszem, ale do pracy w zupełności się nada, a wysoka jasność jest dużą zaletą.
Wydajność
Testowany wariant laptopa wyposażony jest w 4-rdzeniowy procesor Intel Core i5-1135G7, 8 GB pamięci RAM, grafikę GeForce MX330 (+zintegrowaną Intel Xe) oraz dysk SSD NVMe o pojemności 256 GB. Dlatego nie należy spodziewać się po nim rewelacji. To jednak specyfikacja, która wskazuje na zastosowanie w pracy biurowej, nawet jeśli odbywa się ona na świeżym powietrzu. Z Wordem Oultookiem czy Excelem nie będzie miał żadnych problemów, a i prosta obróbka zdjęć też nie będzie zbyt dużą przeszkodą.
Model | 3DMark TimeSpy | GeekBench 5 | Cinebench R23 | PCMark 10 | Corona Benchmark | Crystal Disk Mark | |||
Single Core | Multi Core | Single Core | Multi Core | Odczyt sekwencyjny | Zapis sekwencyjny | ||||
Acer Aspire Vero | 1380 | 3992 | 4629 | 2117,2 MB/s | 1969,4 MB/s | ||||
Acer Enduro Urban N3 | 1162 | 1279 | 3652 | 1328 | 4773 | 4566 | 1 687 260 | 2491,3 MB/s | 974,3 MB/s |
Acer Predator Triton 300 | 6044 | 1458 | 9847 | 3 220 330 | |||||
Acer Swift 1 | 540 | 1042 | 451 | 838 | 1791 | 246 104 | 294,8 MB/s | 61,1 MB/s | |
Acer Swift 5 (2020) | 1583 | 1543 | 5801 | 4805 | 2201,3 MB/s | 1057,0 MB/s | |||
Asus ROG Zephyrus Duo 15 | 8924 | 5893 | 3546,5 MB/s | 3357,0 MB/s | |||||
Asus ZenBook 14 UX425J | 545 | 3704 | 1514,7 MB/s | 977,4 MB/s | |||||
Huawei MateBook 14s | 1581 | 1454 | 5567 | 4983 | 3445,8 MB/s | 2440,3 MB/s | |||
Huawei MateBook 16s | 1190 | 1835 | 12368 | 1306 | 11860 | 5596 | 4 702 980 | 3518,81 MB/s | 2949,39 MB/s |
Huawei MateBook D 15 (2021) | 1291 | 1339 | 4735 | 3423,6 MB/s | 2986,1 MB/s | ||||
Huawei MateBook D 16 | 1009 | 1131 | 5836 | 5087 | 3568,6 MB/s | 2976,7 MB/s | |||
Huawei MateBook X (2020) | 392 | 1077 | 2728 | 3476 | 3541,6 MB/s | 2981,8 MB/s | |||
Lenovo ThinkPad X1 Fold | 441 | 832 | 1763 | 2493 | 1775,8 MB/s | 1677,3 MB/s | |||
Lenovo ThinkPad X1 Titanium Yoga | 1277 | 1437 | 4074 | 4551 | 2455,0 MB/s | 1972,0 MB/s | |||
Microsoft Surface 8 Pro | 1523 | 1266 | 5087 | 1213 | 4350 | 4252 | 1 784 500 | 2426,8 MB/s | 1606,8 MB/s |
Microsoft Surface Book 3 | 4808 | 4249 | 1973,2 MB/s | 793,4 MB/s | |||||
Microsoft Surface Go 3 | 2209 | 1243,3 MB/s | 323,6 MB/s | ||||||
Microsoft Surface Laptop Studio | 4918 | 1486 | 5447 | 1441 | 5137 | 5447 | 1 898 163 | 2287,8 MB/s | 1165,1 MB/s |
Microsoft Surface Laptop 4 13" AMD | 982 | 4505 | |||||||
Microsoft Surface Laptop 4 13" Intel | 1501 | 4177 | 2300,5 MB/s | 1178,4 MB/s | |||||
Microsoft Surface Laptop 4 15" AMD | 1357 | 1175 | 7322 | 5115 | 2256,5 MB/s | 1067,9 MB/s | |||
MSI Prestige 14 EVO | 1794 | 4961,4 MB/s | 2502,2 MB/s | ||||||
Razer Book 13 | 1746 | 1563 | 5455 | 4817 | 3397,4 MB/s | 2985,3 MB/s | |||
Techbite Arc 11.6 HD | 121 | 445 | 762 | 1453 | 309,4 MB/s | 213,4 MB/s | |||
XPG Xenia 14 | 1238 | 1459 | 3817 | 1353 | 3642 | 4669 | 1 392 840 | 3091,4 MB/s | 2708,6 MB/s |
Klawiatura i touchpad
Klawiaturę Acer Enduro Urban N3 określiłbym mianem standardowej. To konstrukcja podobna do tego, co można dzisiaj spotkać w wielu komputerach przenośnych, a szczególnie Ultrabookach. Ani nie ma w niej nic wyjątkowego, ani też nic złego. Na plus na pewno zasługują konstrukcja wyspowa oraz podświetlenie, chociaż szkoda, że iluminacja jest jakby od spodu i nie podświetla liter i znaków na klawiszach. Skok jest niski, ale wyczuwalny i przyjemny. Pisanie na laptopie jest dzięki temu przyjemnie. Nie brakuje też przycisków multimedialnych, obsługiwanych za pomocą klawisza „Fn”. Trochę przeszkadzać mogą spłaszczone strzałki, ale to przecież nie jest laptop do grania.
Jeśli chodzi o touchpad, to znowu jest to model, w którym jest on przesunięty lekko w lewo. Widocznie w którymś momencie większość producentów uznała, że to lepsze rozwiązanie, z czym kompletnie się nie zgadzam. Natomiast jego powierzchnia jest gładka i bardzo przyjemna w użytku. Obsługuje najważniejsze gesty, jak powiększanie i pomniejszanie lub scrollowanie stron dwoma palcami. Podoba mi się też wyraźne oddzielenie przycisków. Nie przepadam za tymi, które są zintegrowane bezpośrednio z gładzikiem. Ogólnie klawiatura i touchpad są jak najbardziej na plus.
Kultura pracy
Kultura pracy też jest niczego sobie. Laptop potrafi lekko zagrzać się po lewej stronie, nad klawiaturą, ale zmierzona temperatura obudowy to zaledwie 44 stopnie Celsjusza, więc nie może być mowy o żadnym dyskomforcie. Trochę gorzej z samymi podzespołami, bowiem procesor udało mi się rozgrzać do 98 stopni, a grafikę MX330 do 78 stopni. Tutaj jednak należy się wyjaśnienie, bowiem podałem je bardzo ciężkiej próbie. W przypadku procesora za 100-procentowe obciążenie dbał program Prime95. Z kolei GPU zaciągnął do pracy OCCT. Na co dzień żaden z tych podzespołów nie będzie musiał mierzyć się z aż tak ekstremalnymi zadaniami.
Chłodzenie laptopa jest słyszalne, szczególnie przy dużym obciążeniu, ale nie jest w żaden sposób uciążliwe. Przy niskim obciążeniu praktycznie zlewa się z szumem otoczenia, dochodząc do zaledwie 28-29 dB. Przy większym obciążeniu rośnie do 39 dB. Sporo więcej, ale jest to w mojej ocenie wartość w pełni akceptowalna. Zużycie energii to z kolei niecałe 10 W przy wyświetlaniu pulpitu Windowsa oraz 59 W przy maksymalnym obciążeniu CPU i GPU. W obu przypadkach jasność ekranu była ustawiona na 100 procent.
Bateria
Acer deklaruje, że zamontowany w laptopie akumulator wystarczy na maksymalnie 13 godzin. Pewnie jest to możliwe, przy dużym zmniejszeniu jasności ekranu i wyłączeniu łączności bezprzewodowej. Natomiast w normalnych warunkach bliżej jest do 9-10 godzin pracy z dala od ładowarki, co i tak jest bardzo dobrym wynikiem. Laptop spokojnie powinien wystarczyć na 8-godzinny dzień w biurze lub w terenie, chociaż dużo zależy tutaj od konkretnego zastosowania. Im bardziej wymagające zadania, tym szybciej konieczne będzie podłączenie zasilacza. Natomiast samo naładowanie laptopa od 0 do 100 procent wymaga mniej więcej 1,5 godziny.
Audio
Dźwięk wydobywający się z głośników laptopa jest dokładnie taki, jakiego należy spodziewać się po biznesowym laptopie. Jest płasko, mało szczegółowo, bez tonów niskich i niezbyt głośno. Ale to standard w tego typu urządzeniach. U konkurencji jest identycznie, więc nie ma tutaj żadnego zaskoczenia. W przypadku dźwięku duże znaczenie mają jednak wymiary urządzenia, w tym samych przetworników i niektórych kwestii po prostu nie da się przeskoczyć.
Podsumowanie
Acer Enduro Urban N3 to w mojej ocenie udany laptop, chociaż skierowany do wąskiego grona użytkowników. To dziecko Ultrabooka i laptopa typu rugged. Próbuje w sensowny sposób połączyć te dwa światy i po części mu się to udaje. Pomimo wyższej masy i większych gabarytów nadal jest to sprzęt mobilny, który można zabrać ze sobą na wyjazd lub spotkanie ze współpracownikami. Jednocześnie nie jest tak delikatny, jak standardowe modele, chociaż do porządnych, wzmacnianych notebooków jednak dużo mu brakuje. Dlatego nie jest to komputer, który nada się do pracy na budowie, gdzie ryzyko uszkodzenia jest jednak duże.
Gdybym miał wskazać, dla kogo jest to laptop, to do głowy przychodzi mi projektant wnętrz, który nie zawsze pracuje w czystości, ale jednak ryzyko upadku cegły na urządzenie jest niewielkie. Do tego myślę też o leśniczym, geodetach czy rolnikach. Mógłbym tu też umieścić fotografów, którzy często pracują w terenie, ale przeszkodą jest ekran, który może nie jest tragiczny, ale jednak do porządnej obróbki zdjęć jest trochę za słaby. Zawodzi odwzorowanie kolorów i balans bieli mocno skręcający w kierunku chłodniejszych barw.
Acer Enduro Urban N3 jest udawańcem, ale nie w złym tego słowa znaczeniu. Łączy ze sobą dwa wydawałoby się sprzeczne światy, a przy tym nie kosztuje majątku. Kwota około 4000 zł w testowanej konfiguracji jest jak najbardziej do zaakceptowania. Jest wyższa od podobnych Ultrabooków, ale to jednak model wzmacniany, więc koszty produkcji są wyższe. Z drugiej strony modele rugged kosztują często dwa, trzy, a nawet i cztery razy więcej. Dlatego jestem zdania, że testowany laptop może znaleźć swoich zwolenników, którzy jednak boją się używać zwykłego komputera przenośnego i szukają wzmacnianej konstrukcji, ale nie za 9-20 tys. zł. Ma jednak kilka wad, więc po dłuższym zastanowieniu daje mu dobrą ocenę 7/10.
Ocena: 7/10
Zalety:
- Wytrzymała obudowa
- Złącza pod zaślepkami
- Jasny ekran
- Wygodna klawiatura i touchpad
- Przyzwoita wydajność
- Długi czas pracy na baterii
- Szybkie ładowanie
- Dobra kultura pracy
Wady:
- Odwzorowanie kolorów
- Ciche głośniki
- 8 GB pamięci RAM (są mocniejsze wersje)