DAJ CYNK

Może nie czołg, ale kopniaka przyjmie. Test Acer Urban Enduro N3

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Klawiatura i touchpad

Klawiaturę Acer Enduro Urban N3 określiłbym mianem standardowej. To konstrukcja podobna do tego, co można dzisiaj spotkać w wielu komputerach przenośnych, a szczególnie Ultrabookach. Ani nie ma w niej nic wyjątkowego, ani też nic złego. Na plus na pewno zasługują konstrukcja wyspowa oraz podświetlenie, chociaż szkoda, że iluminacja jest jakby od spodu i nie podświetla liter i znaków na klawiszach. Skok jest niski, ale wyczuwalny i przyjemny. Pisanie na laptopie jest dzięki temu przyjemnie. Nie brakuje też przycisków multimedialnych, obsługiwanych za pomocą klawisza „Fn”. Trochę przeszkadzać mogą spłaszczone strzałki, ale to przecież nie jest laptop do grania.


Jeśli chodzi o touchpad, to znowu jest to model, w którym jest on przesunięty lekko w lewo. Widocznie w którymś momencie większość producentów uznała, że to lepsze rozwiązanie, z czym kompletnie się nie zgadzam. Natomiast jego powierzchnia jest gładka i bardzo przyjemna w użytku. Obsługuje najważniejsze gesty, jak powiększanie i pomniejszanie lub scrollowanie stron dwoma palcami. Podoba mi się też wyraźne oddzielenie przycisków. Nie przepadam za tymi, które są zintegrowane bezpośrednio z gładzikiem. Ogólnie klawiatura i touchpad są jak najbardziej na plus.

Acer Urban Enduro N3

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)