DAJ CYNK

Klikałbyś ją jak szalony. ASUS ROG Azeroth – test

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Testy sprzętu

Oprogramowanie i ekran OLED

Do tej pory pisałem o klawiaturze praktycznie w samych superlatywach, bo też był ku temu powód. Jednak przyszedł czas na łyżkę dziegciu w beczce miodu. Co prawda niemal wszystkimi ustawieniami klawiatury da się sterować za pomocą niewielkiej dźwigienki koło ekranu OLED, to jednak niektóre funkcje są dostępne dopiero po zainstalowaniu dedykowanego oprogramowania. Tym jest niestety Armoury Crate. Sam w sobie program nie jest zły. Oferuje wszystko, czego można od niego oczekiwać, włącznie z programowaniem makr, ustawianiem animacji na wyświetlaczu, programowaniem przycisków czy zmianą podświetlenia. Możemy w nim też ustawić, co dokładnie ma się na ekranie wyświetlać. Może to być właśnie jakaś animacja, zdjęcie, ale też mogą to być informacje, np. data i godzina, aktualne zużycie procesora czy temperatura karty graficznej. W przypadku wybrania kilku są one rotowane niczym slajdy zdjęć.


Natomiast problem polega na tym wszystko, co Armoury Crate potrafi dodatkowo. Musicie wiedzieć, że jest to prawdziwy kombajn. Oprogramowanie służy do zarządzania niemal wszystkimi sprzętami ASUSA, w tym również kartami graficznymi czy płytami głównymi, włącznie z aktualizacją sterowników oraz firmware’u. Jest tam nawet wyszukiwarka gier na dysku, połączona z launcherem, centrum wiadomości oraz zakładka z aktualnymi promocjami na gry oraz sprzęty. Poza tym wystarczy chwila nieuwagi, aby Armoury Crate zainstalowało nam kilka dodatkowych programów ASUSA, które są już całkowicie zbędne.

Ma to swoje plusy, jak możliwość synchronizacji oświetlenia RGB dzięki systemowi Aura Sync, ale powoduje też, że sam program jest zwyczajnie ciężki. Po włączeniu Menedżera Zadań naszym oczom wyświetla się kilka różnych procesów, które zużywają pamięć RAM oraz procesor. Nie są to może ogromne wartości i nie wpływają na wydajność, ale dużo bardziej preferowałbym coś lżejszego. Natomiast rozumiem podejście ASUSA, który jednym programem chce dać użytkownikom miejsce do zarządzania wszystkimi sprzętami. Ma to sens, ale tylko w przypadku, gdy tych urządzeń jest rzeczywiście kilka. Jeśli korzystamy tylko z klawiatury, to robi się lekki śmietnik. Poza tym oprogramowanie potrafi się zawiesić lub nie zmienić danego ustawienia (np. wyświetlanej treści na ekranie OLED). Dzieje się to sporadycznie, ale jednak dzieje.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Damian Jaroszewski (NeR1o)