DAJ CYNK

Test ASUS ROG Zephyrus G14 - mały laptop do gier, miażdżący wielkie maszyny

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Wyświetlacz

Asus ROG Zephyrus G14 wyposażony może być w jeden z dwóch wyświetlaczy IPS o przekątnej 14”. Jeden ma rozdzielczość 1920x1080 oraz odświeżanie 120 Hz, natomiast drugi 2560x1440 i odświeżanie 60 Hz. Obydwa są matowe, obsługują technologię Adaptive Sync i nie oferują możliwości obsługi dotykiem. Na testy otrzymaliśmy właśnie ten drugi wariant.

Czy stosowanie tak wysokiej rozdzielczości w przypadku matrycy 14” ma jakikolwiek sens? Być może w wąskim spektrum zastosowań związanych z tworzeniem treści, np. podczas obróbki zdjęć czy wideo, ale nawet to jest w mojej ocenie naciągane. Trzeba przyznać, że dzięki wyższemu zagęszczeniu pikseli (ok. 210 PPI) obraz jest przyjemnie ostry, ale stawiam piwo każdemu, kto podczas normalnej pracy zauważy różnicę względem klasycznego Full HD.

Jasność
maksymalna
Temperatura
bieli
Kontrast Błąd ΔE Pokrycie
gamutu
319.6 cd/m² 6960K 1367.8:1 Średni: 1,92
Maksymalny: 6,28
sRGB: 91,2%
Adobe RGB: 94,5%
DCI P3: 67,7%
 

Wspomniałem, że wyświetlacz może przypaść do gustu osobom tworzącym treści. Potwierdzają to pomiary kolorymetrem. Co prawda maksymalna jasność panelu nie wyróżnia się szczególnie, osiągając wartość ok. 320 nitów, jednak równomierność podświetlenia wypada już znacznie lepiej, podobnie jak kontrast i odwzorowanie kolorów. Już fabryczna kalibracja wypada całkiem nieźle (średnie ΔE rzędu 1,92), w związku z czym laptop spokojnie sprawdzi się w pracy twórczej; pewnie nawet lepiej niż w grach.

Równomierność podświetlenia

No bo niestety do gier tutejsza matryca nadaje się średnio. Nawet nie dlatego, że ma „tylko” 60 Hz, co w opinii co bardziej radykalnych graczy kwalifikuje się dzisiaj jako „niegrywalne”, a dlatego, że nawet jak na te 60 Hz ma fatalny czas reakcji. Charakterystyczne smugi za kursorem widać gołym okiem i choć podczas pracy lub gry w spokojniejsze pozycje można się do nich przyzwyczaić, tak przy dynamicznych rozgrywkach online, szczególnie w FPS-y, będzie to problem. Do takich zastosowań lepiej powinna się sprawdzić wersja z matrycą 120 Hz.

Oprogramowanie

Laptop w sklepach dostępny jest zarówno w wersji bez systemu, jak i z preinstalowanym Windowsem 10. W tym drugim przypadku na komputerze instalowanych jest kilka dodatkowych aplikacji. Nie licząc jednak pakietu antywirusowego McAffee, który wręcz podstępem wymusza na użytkowniku założenie dodatkowego konta na etapie instalacji, nie ma ich dużo i są stosunkowo nieszkodliwe.

ASUS Armoury Crate

Głównym dodatkiem serwowanym przez producenta jest aplikacja Armoury Crate, czyli swego rodzaju panel sterowania, z poziomu którego mamy dostęp do wszystkich funkcji „gamingowych”. Zapewnia on m.in. podgląd wykorzystania i temperatur podzespołów czy dodatkowy launcher do gier. Narzędzie zostało zaimplementowane w sposób mało nachalny, więc jeśli go nie potrzebujemy, możemy je spokojnie zignorować. Jedyny minus, że przypisany do niego dedykowany przycisk na klawiaturze będzie się wtedy zwyczajnie marnował.

ASUS Armoury Crate

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne