DAJ CYNK

Asus ZenFone Max Pro M2 - czy akumulator 5000 mAh i czysty Android to przepis na sukces?

Michał Duda

Testy sprzętu

Budowa, ergonomia oraz dźwięk

Pod względem stylistyki Asus ZenFone Max Pro (M2) jest zdecydowanie atrakcyjniejszy od podstawowego wariantu o generycznym wzornictwie. Główną różnicą w stosunku do tańszego modelu jest wykonany z tworzywa sztucznego tylny panel obudowy o zaokrąglonych krawędziach. Jego wygląd przypomina szklane konstrukcje, którymi odznaczają się zdecydowanie droższe smartfony. Początkowo po odpakowaniu ZenFone’a Max Pro (M2) byłem przekonany, że tył został wykonany ze szkła Gorilla Glass. Dopiero bliższa analiza pozwoliła stwierdzić, że jest to w rzeczywistości tworzywo sztuczne. Z całą pewnością wielu przyszłych użytkowników tego telefonu nie domyśli się, że użyty materiał to imitacja szkła.

Dla niektórych osób zastosowanie plastikowego panelu tylnego będzie krokiem w tył, gdyż w poprzedniej iteracji tego modelu wykonano go ze stopu aluminium. Ja jednak nie zaliczyłbym tego do wad, gdyż materiał ten wydaje się praktyczniejszy. Powstałe na nim rysy są mniej widoczne niż na anodyzowanym metalu oraz oferuje zdecydowanie lepszą przyczepność do dłoni.

ZenFone Max Pro (M2) podobnie jak większość współczesnych smartfonów ma bardzo duży wyświetlacz. Jego przekątna to aż 6,3 cala, lecz dzięki zastosowaniu bardzo cienkich ramek, telefon może pochwalić się podobnymi wymiarami, jakimi niegdyś odznaczał się przeciętny 5,5-calowy flagowiec. Smartfon dzięki wydłużonym proporcjom ekranu jest relatywnie wąski, dlatego trzyma się go dobrze nawet w jednej dłoni. Masa smartfona to niecałe 175 gramów. Jest to świetny wynik jak na urządzenie z akumulatorem o pojemności 5000 mAh.

W górnej części ekranu jest obecne wcięcie. Zintegrowano w nim przedni aparat z diodą doświetlającą, czujnik zbliżeniowy oraz czujnik oświetlenia. Głośnik do rozmów umieszczono w niewielkiej szczelnie, znajdującej się wzdłuż górnej krawędzi obudowy. Dzięki temu wcięcie ma mniejszą szerokość. Dolna ramka ekranu jest grubsza od pozostałych, co według mnie nie wygląda dobrze. Taki „podbródek” jest niestety cechą wielu innych modeli, szczególnie ze średniej półki. Ekran ukryto pod szkłem Gorilla Glass 6. Jest ono bardziej odporne na pęknięcie w trakcie upadku niż jego poprzednie iteracje.

W górnej części lewej krawędzi smartfona umieszczono szufladkę na dwie karty nano SIM oraz jedną kartę pamięci microSD do 2 TB. Na szczęście producent nie zastosował miejsca hybrydowego (karta pamięci zamiast SIM 2), które ograniczyłoby funkcjonalność urządzenia.

Prawa krawędź zawiera klawisze do regulacji głośności wraz z przyciskiem zasilania oraz blokady ekranu.

Na dole obudowy znajduje się gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, mikrofon, gniazdo micro USB oraz pojedynczy głośnik, taki sam jak w ZenFone Max M2. Współpracuje on ze wzmacniaczem NXP 9874. Odznacza się on dużą głośnością, niezłą czystością brzmienia oraz dobrą dynamiką tonów niskich. Wyjście słuchawkowe oferuje wystarczającą moc do cichego słuchania muzyki na słuchawkach o małej impedancji.

Na górnej krawędzi obudowy umieszczono jedynie drugi mikrofon, służący do redukcji hałasu w trakcie rozmów.

Z tyłu smartfona zintegrowano podwójny aparat główny oraz okrągły czytnik linii papilarnych. Działa on szybko i jest wygodny w użyciu. Dodatkowo ekran można odblokować, korzystając z rozpoznawania twarzy, które również działa sprawnie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News