DAJ CYNK

BlackBerry Key2 LE - czy klawiatura w smartfonie nadal ma sens?

Michał Duda

Testy sprzętu

Aparat

BlackBerry Key2 LE zgodnie z panującymi trendami wyposażono w podwójny aparat. Jego główny moduł składa się z sensora światłoczułego o rozdzielczości 13 Mpix połączonego z optyką f/2.2. Dodatkowy aparat 5 Mpix z obiektywem f/2.4 służy głównie do określania głębi obrazu w zdjęciach z efektem bokeh, który można znaleźć obecnie w niemal każdym nowym smartfonie.

Biorąc pod uwagę biznesową naturę BlackBerry Key2 LE, już od samego początku nie spodziewałem się po nim szczególnie dobrej jakości zdjęć Fotografie wykonane w słoneczny dzień są wystarczająco dobre jak na smartfona za tę cenę. Cechują się niezłą szczegółowością, dobrym balansem bieli oraz naturalnym odwzorowaniem barw. Wystarczy jednak nawet niewielkie pogorszenie warunków oświetleniowych, aby ich jakość drastycznie się pogorszyła.

W trakcie testowania Key2 LE głównie towarzyszyła mi ponura, zimowa aura. Aby wykonać w tej pogodzie poprawne zdjęcia, zwykle musiałem kilkukrotnie przechwycić ten sam kadr. Zazwyczaj fotografie są rozmazane i mętne, dlatego czasami trzeba poświęcić chwilę, aby uzyskać w miarę szczegółowe zdjęcie. Aparatowi można zarzucić także tendencję do nadmiernego wyostrzania. Prowadzi to do licznych szumów oraz artefaktów, sprawiających, że prezentują się one po prostu nieatrakcyjnie.

Key2 LE potrafi wykonywać nagrania o rozdzielczości 4K w 30 kl./s. Brakuje tutaj opcji 4K / 60 kl./s., jednak w urządzeniu z tej półki cenowej nie zaliczyłbym tego do wad. Na filmach można zauważyć drobne problemy z utrzymaniem ostrości w trakcie przesuwania kadru. Poza tym nie odznaczają się one innymi poważnymi wadami, które mogłyby zdyskwalifikować je z codziennego użytku.

Do cech przedniego aparatu o rozdzielczości 8 Mpix należy głównie zaliczyć słabą rozpiętość tonalną. Wykonane nim zdjęcia są przeważnie za ciemne. Widać także skłonność do wygładzania fotografowanych twarzy nawet z wyłączonymi filtrami upiększającymi.

Aplikacja aparatu jest prosta, ale daleko jej do intuicyjnej. Przyzwyczajenia wymaga przede wszystkim przełącznik trybów, schowany pod dodatkowym przyciskiem. Możliwości aplikacji są podstawowe. Do dyspozycji użytkownika oddano jedynie kilka filtrów, tryb portretowy, nagrywanie w spowolnionym tempie, tryb panoramy oraz prosty skaner wizytówek. Brakuje funkcji PRO, która pozwoliłaby na samodzielne dostosowanie ustawień aparatu. Robienie zdjęć przy pomocy klawisza spacji z wbudowanym czytnikiem linii papilarnych, automatycznie zabezpiecza je w aplikacji Locker.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News