Nauczony słuchawkami innych producentów, użytkowanie sprzętu Bose zacząłem od pobrania aplikacji mobilnej. W przypadku SoundSport Wireless jest ona całkowicie zbędna. Nie znajdziemy w niej żadnych dodatkowych opcji dotyczących ustawień dźwięku, czy też specjalnych funkcji słuchawek. W zasadzie takowych w ogóle nie uświadczymy.
Aplikacja ułatwia za to parowanie słuchawek, ale równie dobrze możemy to zrobić poprzez ustawienia Bluetooth telefonu. SoudSport Wireless mogą być połączone z dwoma różnymi smartfonami, a szybkie połączenie (po pierwszym sparowaniu) ułatwia łączność NFC. Wystarczy zbliżyć pilot słuchawek do telefonu.
Po Bose spodziewałem się wysokiej jakości dźwięku, ale nie do końca byłem przekonany, czy dosyć płytko wkładane słuchawki douszne będą w stanie mnie czymkolwiek zaskoczyć. I bardzo mocno się zdziwiłem.
Przede wszystkim SoundSport Wireless zapewniają świetną izolację od otoczenia, lepszą niż w przypadku niejednych, znacznie głębiej umieszczanych konstrukcji. A przy tym nie czujemy tego nieprzyjemnego uczucia przytykających się uszu.
Emitowany dźwięk jest bardzo głęboki. Bose grają jakby były zdecydowanie większe niż są w rzeczywistości. Bardzo szeroka scena, miłe dla ucha tony wysokie i nieprzesadnie, ale dominujący i momentami bardzo przyjemnie dudniący (w bardzo pozytywnym znaczeniu) bas brzmią niespodziewanie… świetnie.
Całość uzupełnia bardzo dobra głośność. Niewielka konstrukcja nie tylko oferuje głęboki dźwięk, ale również potrafi naprawdę solidnie hałasować. Z pewnością wiele osób nie będzie widziało potrzeby korzystania z maksymalnego poziomu głośności.
Na pochwałę zasługuje też jakość rozmów. W zasadzie pod tym względem nie można się do niczego przyczepić. Rozmowy są głośne, czyste, a moi rozmówcy nigdy nie narzekali na słabą słyszalność. To na pewno w dużej mierze zasługa umieszczonego w pilocie, który w zasadzie zawsze mamy niedaleko ust.
Źródło zdjęć: Arkadiusz Dziermański