DAJ CYNK

Test telefonu DOOGEE S90 - pancerz z tytanu i moduły

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Podsumowanie

DOOGEE S90 to jeden z najciekawszych smartfonów o zwiększonej odporności, jakie można w tej chwili dostać na rynku. W tej klasie sprzętowej S90 zmieściłby się w pierwszej piątce, jeżeli nie trójce. Plusem jest jego duża wytrzymałość, długi czas pracy, płynność działania oraz sprawne funkcje komunikacyjne i lokalizacyjne. Bonusową zaletą jest  obsługa modułów, które rozszerzają  podstawowe możliwości urządzenia.

Co się nie udało? Trzeba brać pod uwagę, że S90 jest wielki i ciężki, a z modułami staje się przysłowiową cegłą. Razi trochę niedopracowany system, rozczarowuje aparat, a fatalną wadą jest to, że pod wpływem wody wzbudza się gniazdo modułów, co skutkuje niekontrolowanym włączeniem się ekranu i często w konsekwencji - uruchamianiem się przypadkowych aplikacji. Mankament ten uniemożliwia też skorzystanie z aparatu podwodnego. Mimo wszystko wśród smartfonów „rugged” S90 to jeden z najlepszych wyborów. Użytkownikom, którym zależy od czołgowej wręcz wytrzymałości, mogę go polecić, a w cenie do 2 tysięcy złotych niewiele jest ciekawych kontrpropozycji.  

Ocena końcowa: 8,1/10

WADY

  • Dla większości użytkowników będzie zbyt duży i za ciężki
  • Po zanurzeniu woda wzbudza styki modułów, odblokowując ekran
  • Rozczarowujący aparat
  • Niedopracowany interfejs, braki w spolszczeniu
  • Bezużyteczny czytnik linii papilarnych
  • Na metalowych elementach obudowy szybko pojawiają się drobne odpryski

ZALETY

  • Solidna, bardzo wytrzymała konstrukcja
  • Możliwość podłączania modułów
  • Długi czas pracy
  • Płynność działania
  • Niezły ekran o dużej jasności
  • Dobra jakość dźwięku (po uaktywnieniu korektora)
  • Mocna, czterodiodowa latarka

FILMY Z TELEFONU

GALERIA ZDJĘĆ

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News