Wielki, ciężki, pancerny… DOOGEE S90 pojawił się na rynku z siłą chińskiego czołgu, spychając na boki niemal wszystkie smartfony do zadań specjalnych. Jest nie tylko super wytrzymały, ale ma też unikatową cechę, której w zasadzie nie znajdziemy w konstrukcjach konkurencji - modułową budowę, pozwalającą rozszerzyć funkcje smartfonu. Jak S90 sprawdza się na co dzień, jak radzi sobie w trudnych warunkach terenowych? Sprawdźmy to!
Znacie markę DOOGEE? Niektórzy z Czytelników być może tak, chociaż zapewne niekoniecznie z tej najlepszej strony. Parę lat temu na rynku pojawiło się kilka modeli tej firmy, sprowadzanych przez nieoficjalnych dystrybutorów. Były to urządzenia o niezbyt wyszukanym wzornictwie, o przeciętnych parametrach technicznych, a do tego awaryjne, co potwierdzało najgorsze stereotypy o chińskich producentach.
Od tego jednak czasu firma DOOGEE przeszła długą drogę, a jej nowsze serie wzmocnionych smartfonów z linii S, powstałe w ciągu ostatnich dwóch lat, to już całkiem nowa generacja sprzętu. Flagowy DOOGEE S90 zaprezentowany został pod koniec 2018 roku, a w styczniu 2019 zadebiutował na Kickstarterze. Minęło kilka miesięcy i oto smartfon trafia do polskiej dystrybucji. Nie wyjawię zbyt wielkiej tajemnicy, gdy od razu powiem - urządzenie robi doskonałe wrażenie, a dawne, nie najlepsze skojarzenia z tą marką pryskają jak bańka mydlana.
DOOGEE S90 dostarczany jest w eleganckim, czarnym pudełku, które nie zawiera jednak zbyt wielu akcesoriów. Poza smartfonem znajdziemy w nim ładowarkę 5V / 2A, kabel USB C, przejściówkę USB C-audio oraz kluczyk do wysuwania tacki na karty SIM. Testowana przez nas wersja miała kolor czarny Mineral Black, jest też wariant z kilkoma pomarańczowymi wstawkami na obudowie (Fire Orange).
W podstawowym zestawie nie ma modułów - trzeba je dokupić oddzielnie. DOOGEE S90 kosztuje 1799,99 zł, a w zestawie z powerbankiem - 1899,99 zł. Najbogatszy zestaw zawierający smartfon i trzy moduły oznacza wydatek 2299,99 zł.