DAJ CYNK

Świetne gogle, którymi się rozczarowałem - HTC VIVE XR Elite (test)

Bartek Grzankowski (Grzanka)

Testy sprzętu

Wygląd i wykonanie

Jeśli chodzi o wygląd, Vive XR Elite idą ścieżką użytecznego minimalizmu, z którym jest mi osobiście bardziej po drodze niż z goglami w stylu nurka, z gangsterką kietą za plecami. HTC bliskie są zwyczajnym okularom, choć bardziej przywodzą na myśl gogle doktora Browna z Powrotu do Przyszłości (chodzi mi oczywiście o te z roku 1955, a nie 2015). Nie są więc to te strasznych rozmiarów kaski, a sprzęt lekki i poręczny, który nie przysporzy nam grubych mięśni na szyi od dźwigania wielkich ciężarów.

Jeśli 625 g, czyli waga całego zestawu to jednak dla nas za wiele, zawsze można to jeszcze odchudzić. Jest to możliwe dlatego, że te gogle można nosić w dwóch wariantach. Albo z baterią, którą umieszczono na tyłach naszej głowy, albo bez niej, wpinając się do komputera, dzięki czemu waga schodzi nam do raptem 240 gramów. Można wręcz o nich zapomnieć gdyby nie to, że przy wypięciu baterii sprzęt nie jest już tak dobrze zbalansowany i nie jest tak wygodny w noszeniu.

gogle bez baterii

W kwestii kolorów szału nie ma — to po prostu czarne gogle i czarne kontrolery, gdzie niektóre elementy są w nieco innych odcieniach. Przy tych drugich mamy oczywiście opaski materiałowe na ręce, dzięki którym nawet przy gwałtownych ruchach jest mniejsza szansa, że sprzęt upadnie nam na ziemię. Podobną funkcję ma gumka stabilizująca na goglach, którą można oprzeć na naszej głowie.

Całość dość tradycyjnie można dopasować do swojej głowy za pomocą pokrętła na tyle baterii i przez soczewki oraz specjalną nakładkę na przedzie, która odcina nas od otoczenia. I tu zacznę marudzić, bo w moim przypadku ciężko było ten sprzęt dopasować. Nakładka albo wciskała mi się mocno w czoło albo zostawiała prześwity wybijajace mnie z zabawy. Nie raz zdarzyło się też, że przy zdejmowaniu sama nasadka wyczepiła się z mocowania.

gogle nakładka

3K: Kamery, kontrolery, kiepska regulacja

Same gogle mają 4 kamerki śledzące i jedną kamerę RGB, która umożliwia podgląd w trybie pass-through, czyli podglądu rzeczywistego otoczenia. Jak dobrze? Można spokojnie wyjść ze swojej strefy zabawy bez większych obaw jeśli chodzi o zwykłe chodzenie po domu, bo przez gogle będziemy widzieć wszystko jak na dłoni. O ile uda nam się dobrze dostosować soczewki. 

gogle kamery

W założeniu mamy tu możliwość stopniowania ostrości na poziomie od 0 do 6 oraz szerokość rozstawu. Niestety u mnie nigdy nie było idealnie. Co gorsza, czasem nawet drobne poprawki w ułożeniu gogli na głowie kończyły się komunikatem o zmianie rozstawu gogli. Efektem zaś były drobne rozmycia.

gogle soczewki

Kontrolery jakie są, każdy widzi. Nie ma w nich żadnej rewolucji, bo też być takiej nie musi. Są wygodne, pewnie trzymają się w ręce, a każdy przycisk jest w zasięgu palców. Każdy ma też niewielką obręcz, która może nas uchronić na przykład przed przypadkowymi uderzeniami jeśli zbyt zaangażujemy się w walkę ze średniowiecznym rycerzem. Całość obudowy kontrolerów jest oczywiście z plastiku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne