DAJ CYNK

HTC Desire 20 pro - solidny smartfon z pięcioma aparatami

Henryk Tur (HTur)

Testy sprzętu

Pstrykamy i sprawdzamy

HTC Desire 20 pro to - jak zdradzam w tytule - smartfon z pięcioma aparatami. Mamy tu cztery z tyłu i jeden na przedzie. Tylne to:

  • aparat główny - matryca 48MP, przysłona f/1.80
  • aparat ultraszerokokątny - matryca 8MP, przysłona f/2.2
  • aparat makro (25–100 mm) - matryca 2MP, przysłona f/2.4
  • aparat - matryca 2MP, przysłona f/2.4

Towarzyszy im podwójna lampa błyskowa LED. Zdjęcia można wykonywać za pomocą samowyzwalacza (maksymalny czas to 10 sekund) oraz zastosować automatyczne rozpoznawanie twarzy, Auto HDR oraz nagrywać materiały wideo w jakości 4K. Warto zauważyć tryb Video Pic - umożliwia robienie zdjęć podczas nagrywania. Czasami się to przydaje. Główne menu aparatu pozwala nam na wybór włączenia/wyłączenia lampy błyskowej, ustawienie czasu samowyzwalacza, wybór formatu (1:1 9 MP, 4:3 12MP, 16:9 8 MP oraz 20:9 6 MP), włączenie lub wyłączenie HDR oraz wejście w bardziej zaawansowane możliwości. Te z kolei to zdjęcia panoramiczne, zdjęcia 48 MP, zdjęcia szerokokątne, skanowanie kodów QR, a także przejście na tryb kamery.

Zacznę nietypowo, bo od filmów. Wykonałem kilka nagrań w dzień i w nocy. O stabilizacji obrazu można zapomnieć, ale jakość nagrań za dnia nie budzi zastrzeżeń. Nieco gorzej telefon wypada w nocy - tutaj wszystko wydaje się dziwnie zamglone. Po prostu - nocą nagrania są kiepskie, co jest bolączką większości kamer w smartfonach. Takie rzeczy najlepiej pokazać konkretnie, więc zapraszam na krótkie porównanie, jak wygląda nagranie "z ręki" tego samego miejsca za dnia i nocą.

 

Jeśli chodzi o zdjęcia, to muszę zauważyć, że mamy tu zoom x8. Pozwala on przybliżać odległe obiekty, jednak jest pewna zasada - im większy zoom, tym gorsza jakość. Poniżej przykład. Po lewej widzimy panoramę, a w oddali, na wzgórzu, wieżę przekaźnika. Jest ona niewyraźna, ale gdy damy pełen zoom, można się jej przyjrzeć, choć zdjęcie wyjdzie mocno "rozpikselowane".

Rozsądne zbliżenia aparat tylny wykonuje do mniej więcej x4-x5. Wówczas wszystkie detale prezentują się wyraźnie i czytelnie, a na dowód poniższe zestawienie, wykonane przy zbliżeniu x4,5. Jednak nie jest pozytywny fakt, że odbywa się to kosztem kolorów - zdjęcia przy przybliżeniu mają je mocno wyblakłe.

Zoom otrzymujemy wraz z podziałką, umożliwiająca dokładny wybór przybliżenia - czyli można ustawić je na x4,1 lub x4,2, a także x4,3, itd. Dzięki temu każdy, komu zależy na jak najlepszym zdjęciu odległych obiektów, może dostosować przybliżenie do momentu, dopóki efekt nie przestanie być zadowalający. Ponadto zoom w aparacie pełni jeszcze inną, oczywistą rolę - może po prostu posłużyć nam za lornetkę.

Udanie wypadają natomiast zdjęcia obiektom bliskim - aparat samoczynnie rozmywa tło, dzięki czemu zyskuje się miły dla oka efekt - przykład powyżej. I nie jest to efekt makro - te możesz sprawdzić poniżej.

Aparat tylny - przykładowe zdjęcia

Ogólnie moje wrażenia są takie - do zdjęć "turystycznych" czy zdjęć ze spotkań towarzyskich aparat się nadaje. Świetnie radzi sobie także z trybem makro - co widać w powyższej galerii - jednak wymagających ujęć (jak choćby nocne czy artystyczne) raczej nim nie wykonamy.

Na przedzie jest dobrze

Aparat przedni to matryca 25 MP z przysłoną f/2.0. Możemy nagrywać nim wideo w jakości Full HD 1080p, mamy tu także Video Pic, a dla miłośników selfie pojawia się tryb Beauty. Z przodu zaimplementowano Auto HDR.
 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne