Xiaomi Mi Body Composition Scale 2 to kwadratowa waga z pokrywą z tafli hartowanego szkła i czterema elektrodami ze stali nierdzewnej. Powierzchnia wagi jest niemal idealnie płaska, ale da się wyczuć granice między szkłem i stalą. Obawiam się, że z czasem będzie się tam zbierać brud. Urządzenie jest świetnie wykonane, ale nie zachwyca mnie urodą.
Xiaomi Mi Body Composition Scale 2 na nóżkach ma wysokość 27 mm. Nóżki są oczywiście ruchome i dobrze rekompensują nierówności podłogi. Stopki zostały wykonane ze sztywnego tworzywa, więc waga hałasuje przy przesuwaniu.
Waga Xiaomi ma sensor wykrywający masę ciała z dokładnością do 50 gramów – takiej precyzji nie spotykamy w wagach łazienkowych na co dzień. Gdy w weekend naszło mnie na pizzę, odmierzyłam na niej 300 gramów mąki na ciasto – pomyliła się tylko o 17 gramów (w porównaniu do mojej wagi kuchennej). Dla wagi łazienkowej to imponujące, choć zbędne osiągnięcie.
Jeśli nie przyjrzysz się pozycji logo marki Mi, możesz przeoczyć, gdzie waga ma górę. To bardzo ważne. Wykonanie pomiaru wymaga połączenia jedną stopą górnej i dolnej elektrody. Mówiąc prościej, waga nie działa, jeśli staniesz na niej bokiem – zważy cię, ale nic więcej nie zmierzy. Nie polecam jej krótkowidzom i nocnym markom.
4 baterie AAA wystarczą nawet na 12 miesięcy pracy Xiaomi Mi Body Composition Scale 2. Pod taflą szkła został umieszczony wyświetlacz segmentowy LED, świecący na biało. W trybie offline Xiaomi Mi Body Composition Scale 2 pokazuje jedynie wagę ciała. By uzyskać informacje o innych parametrach, trzeba uruchomić aplikację Mi Fit.
Waga Xiaomi Mi Body Composition Scale łączy się ze smartfonem przez Bluetooth. Parowanie trzeba przeprowadzić w aplikacji Mi Fit – tej samej, której używają właściciele opasek Xiaomi Mi Band. Aplikacja jest domyślnie instalowana na smartfonach Xiaomi i Redmi. Dane są synchronizowane z chmurą i to tu wykonywane są wszystkie analizy, obliczane współczynniki i wyznaczane normy.
Mi Fit prezentuje dane czytelnie, ale przejrzenie ich wymaga przewijania ekranu. Na plus trzeba zaliczyć to, że przy każdym parametrze znajduje się opis w języku polskim, informacje o zalecanej normie i wskazówki, jak ten problem rozwiązać. Przykładowo osoby mające niską zawartość białka w mięśniach mogą dowiedzieć się, jak zmienić dietę, by temu zaradzić. Na szczęście Mi Fit nie idzie w ślady polskich portali o zdrowiu. Nie zaleca dorzucania kotleta do każdego posiłku, ale jedzenie roślin strączkowych, jaj i produktów mlecznych o niskiej zawartości tłuszczu (ale nie „odtłuszczonych”).
Waga Xiaomi może ponadto ocenić typ twojej sylwetki i wyznaczyć prawidłową wagę. W redakcji doszliśmy do wniosku, że te normy są niedopasowane do europejskich standardów jak ubrania z AliExpress. Wzorcowa waga wyznaczona dla mnie jest prawdopodobnie osiągalna, ale zbliżając się do niej, będę ryzykować, że kości przebiją mi skórę.
Aplikacja Xiaomi oblicza też orientacyjny „wiek ciała” na podstawie zebranych parametrów. Zdążyłam zaobserwować, że to połączenie informacji o zawartości tkanki tłuszczowej, nawodnienia organizmu i stanu mięśni.
Mi Fit może się integrować z Google Fit.
Źródło zdjęć: wł.
