DAJ CYNK

Huawei FreeBuds Pro - najlepsze słuchawki TWS tego roku

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Parowanie Huawei FreeBuds Pro i jedna mała wada

Parowanie Huawei FreeBuds Pro jest dziecinnie proste, o ile uda nam się zauważyć na zewnątrz obudowy zamaskowany przycisk. Wygląda on bardziej jak ledwo zauważalna pozostałość po formie odlewniczej niż coś, co można wcisnąć.

Huawei FreeBuds Pro - przycisk parowania

Design jest porządny, choć wykończone na połysk słuchawki trudno jest uwolnić z magnetycznego chwytu etui. Spocone palce po treningu raczej nie są sprzymierzeńcem pchełek Huaweia. O czym musieli myśleć w firmie podczas projektowania? Magnesy? Też dajmy najlepsze ;-). Drobną uwagę mam też do sterowania głośnością - nie służy do tego zewnętrzna część patyczka słuchawki, tylko przedni bok, na którym są mikrofony. W efekcie gest przesuwania daje czasem nieprzyjemny posłuch pukania w mikrofon.

Huawei FreeBuds Pro - naprawdę malutkie

Huawei FreeBuds Pro - ANC to tylko początek

ANC, czyli aktywne usuwanie szumu otoczenia to technologia znana od lat. Zewnętrzny mikrofon rejestruje otoczenie i wycina jego częstotliwości z pasma tak, by zostawić tylko nasz głos podczas rozmowy czy usunąć hałasy podczas słuchania muzyki. To była rewolucja, to teraz czas na wyższy poziom.

A gdyby nasz głos dodatkowo zbierać za pomocą przewodnictwa kostnego? A bardzo proszę - słuchawki Huaweia to mają. Dodatkowo dwa mikrofony w każdej ze słuchawek, wykrywanie wypełnienia małżowiny (skuteczności izolacji), dynamiczny korektor regulujący w czasie rzeczywistym balans i barwę dźwięku, by wreszcie móc nosić słuchawki jak się nam tylko podoba, zawsze z idealnym dźwiękiem. W razie jakbyście mieli rozmawiać w czasie tajfunu, możecie wyciągnąć z ucha jedną słuchawkę, dwukrotnie uszczypnąć jej patyczek i ta zmieni się w czuły nawet na szepty mikrofon.


Huawei FreeBuds Pro - naprawdę malutkieWyciszenie dźwięków otoczenia jest bardzo skuteczne, z pewnością odczuwalnie lepsze niż u poprzednika (do 40 dB, względem 32dB we FreeBuds 3i), o ile nie najlepsze z jakim miałem do czynienia w małych słuchawkach. ANC nie zatyka nas niczym pod wodą, jak pierwsze słuchawki z tą technologią. Z poziomu telefonu możemy dodatkowo sterować poziomem skuteczności odszumiania - znajdziemy tutaj tryby dynamiczny, bazujący na nasłuchu tła, najniższy do miejsc relatywnie cichych, normalny i Ultra - gdy mamy dosyć całego świata.

Ale to dopiero początek - po podłączeniu do telefonu z Androidem i zainstalowaniu aplikacji AI Life, możemy poczuć się niczym szpieg. Tryb głosowy (Voice Mode) nie dość, że usunie szum otoczenia, to jeszcze wzmocni wypowiedzi rozmówców. Nawet bez aplikacji możemy włączyć Tryb świadomości, który zamiast odcinać nas od otoczenia, zwiększa słyszalność zarówno głosu, jak i tego, co dzieje się wokół nas. Fajna sprawa, gdy np. nie chcesz przegapić dobijającego się do drzwi kuriera. Już same gumki dosyć skutecznie izolują nas od otoczenia, tutaj tę izolację możemy ograniczyć i wręcz słyszeć co dzieje się wokół nas lepiej niż bez słuchawek... jednocześnie ciesząc się np. oglądanym serialem.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: wł

Źródło tekstu: wł