DAJ CYNK

Huawei Mate 20 Lite - test kolejnego przedstawiciela udanej serii smartfonów

orson_dzi (Arkadiusz Dziermański)

Testy sprzętu

Łączność

Wspomniane zmiany w aplikacji Wiadomości są zdecydowanie na plus. Dodanie nowych funkcji nie wpłynęło na jej czytelność, dzięki czemu interfejs pozostał prosty i intuicyjny. Do wprowadzania tekstu domyślnie używamy klawiatury Swift Key. Po ustawieniu motywu takiego jak w klawiaturze Gboard Google’a pisało mi się na niej bardzo wygodnie. Autokorekta w większości przypadków działa bardzo sprawnie, a dodatkowa możliwość sprawdzenia mapy cieplnej pozwala zobaczyć, jak niedokładnie przyciskamy przyciski na ekranie. Klawiaturę możemy też spersonalizować np. poprzez zmianę motywu, obramowania przycisków oraz ich wysokości. Zdecydowanie to ostatnie warto zrobić, bo domyślnie klawiatura jest stosunkowo niska i trafienie w przyciski potrafi sprawić sporo problemów.



Jakości prowadzonych rozmów nie można nic zarzucić. Są głośne i czyste, to solidny punkt smartfonu. W aplikacji telefonu warto docenić możliwość blokowania niechcianych połączeń i wiadomości. W dobie „losowania numerów” i namiętnie wydzwaniających banków z ofertą kredytów bardzo chwalę sobie tę funkcję.

Zasięg, zarówno sieci komórkowe, jak i Wi-Fi również nie budzi zastrzeżeń. Urządzenie bardzo dobrze współpracuje też z innymi sprzętami za pośrednictwem łączności Bluetooth, sprawnie działa też GPS oraz czytnik linii papilarnych.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News