DAJ CYNK

Huawei Y6s – test ostatniego smartfonu z usługami Google

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Huawei Y6s - aparat

W czasach wielookich aparatów o wielkich matrycach aparat w Huaweiu Y6s może wydawać się wyjątkowo mało atrakcyjny. Otrzymujemy matrycę 13 Mpix, przysłonę f/1,8, PDAF doświetlenie LED i kilka dodatkowych funkcji w aplikacji. Poza standardowym trybem automatycznym, można aktywować pełen tryb Pro, a do tego panoramę, HDR i makijaż cyfrowy. Szczypiąc ekran, otrzymamy też czterokrotny zoom cyfrowy.

W menu dodatkowych ustawień nie ma też zbyt wielu dodatkowych opcji, więc to maksimum prostoty. Czy to wada? Niekoniecznie, dla osób, które chcą po prostu robić szybko zdjęcia bez wykorzystywania zaawansowanych opcji, ten aparat całkiem dobrze się  sprawdzi.

Dzięki dość jasnej optyce smartfon dobrze sobie radzi nawet w niekorzystnych warunkach oświetleniowych. W słoneczny, jasny dzień czy nawet lekko zachmurzony zdjęcia wyjdą co najmniej przyzwoicie – można uwiecznić ciekawe chwile ze spaceru po mieście lub wycieczki w góry. Niekiedy zdjęcia są może odrobinę zbyt jasne, problemem jest też nie zawsze zadowalająca szczegółowość, ale z drugiej strony o dziwo wiele zdjęć robionych na szybko, bez specjalnych ustawień, wychodzi ładnie: prawidłowo odwzorowane są  kolory i kontrast, nie ma nadmiernych szumów, ogólne wrażenie jest pozytywne. Oczywiście już w pomieszczeniu, w szary dzień czy po zmroku tak dobrze już to nie wygląda. W nocy podgląd obrazu jest wyraźnie rozjaśniony, widać więcej niż może zarejestrować ludzkie oko, niestety matryca również nie jest w stanie tego prawidłowo przechwycić, w rezultacie nocne fotki są zazwyczaj nieostre.

Wideo nagrywane jest maksymalnie w rozdzielczości 1080p przy 30 kl./s. Jakość nagrań trudno uznać za zadowalająca. Kolory są nawet ładne, ale po pierwsze brak stabilizacji objawia się trzęsącym się obrazem – już nawet lekki obrót o 90 stopni powoduje wyraźne skoki, a do tego często pojawia się efekt falowania części kadru, jakby tam jakaś elektroniczna stabilizacja jednak była, ale nie działała, jak należy. Niezbyt zadowalająca jest także szczegółowość obrazu, który wydaje się lekko rozmyty.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News