DAJ CYNK

Jabra Elite 85t – słuchawki TWS warte każdej złotówki

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Aktywna redukcja szumów (ANC) i Hearthrough

Jabra Elite 85t posiadają praktycznie obowiązkową dla bezprzewodowych słuchawek klasy premium funkcję aktywnej redukcji szumów i to wyjątkowo skuteczną. Jak już wspomniałem, testowany model może się pochwalić dobrą pasywną izolacją od otoczenia. Dzięki temu po aktywacji ANC, które samo w sobie jest bardzo skuteczne, możemy się niemalże całkowicie odciąć od zewnętrznych hałasów i zapomnieć, że idziemy wzdłuż ruchliwej ulicy albo siedzimy w starym pociągu typu EN57. W mojej ocenie Jabra Elite 85t to absolutna czołówka, jeśli chodzi o redukcję szumów.

Jabra Elite 85t

Dodatkowym plusem ANC jest to, że jego aktywacja nie ma negatywnego wpływu na jakość dźwięku. Zmienia się co prawda nieznacznie charakter brzmienia, gdzie w przypadku redukcji szumów mamy do czynienia z graniem odrobinę jaśniejszym, z mocniejszą V-ką, jednak to praktycznie niesłyszalne na co dzień niuanse. Zresztą nie sądzę nawet, by była to zmiana na minus – wręcz przeciwnie, odnoszę wrażenie, że słuchawki od początku strojone były z myślą o korzystaniu z ANC i to wtedy wrażenia są najlepsze.

Uzupełnieniem ANC jest funkcja Hearthrough, która celowo przepuszcza dźwięki otoczenia, dzięki czemu bez wyciągania słuchawek możemy usłyszeć, co się wokół nas dzieje. Z jej działania podczas testów jestem bardzo zadowolony. Dochodzące głosy brzmiały naturalnie i nie zagłuszały odtwarzanej muzyki (mowa o ustawieniach domyślnych; w aplikacji możemy głośność dostosować według preferencji). Jedynie odległości od źródeł poszczególnych dźwięków były trochę przekłamane, jednak nie na tyle, żeby utrudniało to poruszanie się po ulicy. Jak już wspomniałem, wrażenia bardzo na plus i chętnie z tej opcji korzystałem, kiedy np. trzeba było z kimś porozmawiać.

Łączność

Jabra Elite 85t korzystają z łączności Bluetooth 5.1. Z jakością połączenia nie miałem żadnych problemów, przynajmniej tak długo, jak słuchawki były połączone z telefonem w mojej kieszeni. Kiedy biegałem po mieszkaniu, a telefon lub laptop leżał w jednym miejscu, sporadycznie zdarzały się niewielkie przycięcia – zazwyczaj w momencie, kiedy między mną a źródłem dźwięku były ze dwie ściany. Jest to jednak drobiazg, szczególnie, że podczas typowego korzystania ze słuchawek takie sytuacje praktycznie nie występują.

Rzecz, za którą muszę testowane Jabry pochwalić, to praca z kilkoma urządzeniami jednocześnie. W tym samym momencie podłączone mogą być dwa różne źródła i działa to bez żadnego problemu. Uważam, że warto to podkreślić, bo niektóre słuchawki, nawet te droższe, miewają z tym kłopot.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne