Aktualnie na rynku przeżywamy zalew wszelkiej maści słuchawek typu TWS. Wydaje się, że każda marka choćby trochę związana z elektroniką stara się mieć taki produkt w swojej ofercie. Jaki jest tego efekt? Ano taki, że na sklepowych półkach mamy masę bardzo podobnych modeli, wśród których trudno wyłuskać te naprawdę warte zakupu.
Zadanie to jest jeszcze trudniejsze, kiedy wkraczamy w segment premium i zaczynamy rozmawiać o kwotach czterocyfrowych lub bardzo zbliżonych. Tymczasem właśnie w ten segment celują słuchawki Jabra Elite 85t, które przyszło mi testować. W sklepach znajdziemy je za 899 zł. Co dostajemy w tej cenie? M.in. wybitną funkcję aktywnej redukcji szumów (ANC) i nawet 7 h odtwarzania muzyki na jednym ładowaniu – przynajmniej według deklaracji producenta. No ale takie obietnice znajdziemy też w materiałach marketingowych modeli kilkukrotnie tańszych. Czy w takim razie Jabra Elite 85t są w stanie uzasadnić swoją wysoką cenę? Sprawdziliśmy to w praktyce.
W pudełku poza słuchawkami i etui znajdziemy wyłącznie podstawowe akcesoria: krótki przewód USB i dwie pary tipsów w rozmiarach S i L (M założone fabrycznie na słuchawki).
Źródło zdjęć: własne
Źródło tekstu: własne