DAJ CYNK

Jabra Elite 85t – słuchawki TWS warte każdej złotówki

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Wygoda

Nie będę ukrywał, zdarzało mi się w przeszłości korzystać ze słuchawek TWS, które były nie tylko niewygodne, ale praktycznie nie dało się z nich korzystać, bo nie chciały utrzymać się w uszach. Tym bardziej się cieszę, że w przypadku Jabra Elite 85t tego problemu nie ma. Wręcz przeciwnie – słuchawki trzymają się pewnie, w żaden sposób nie uwierają i mogę w nich siedzieć nawet po kilka godzin bez żadnego dyskomfortu. Nie wiem co prawda czy odważyłbym się na uprawianie w nich sportu, ale zasadniczo nie widzę do tego żadnych przeciwwskazań.


Oczywiście warunkiem komfortowego korzystania ze słuchawek jest dobór odpowiednich tipsów. W zestawie znajdziemy je w tradycyjnych trzech rozmiarach: S, M i L. Powinno wystarczyć, aby każdy znalazł komplet pasujący do jego uszu.

Jeśli chodzi o pasywną izolację od otoczenia, trzyma ona bardzo wysoki poziom. Co prawda nie zastąpi nam ona wbudowanego systemu ANC, ale za to bardzo dobrze z nim współgra, eliminując nieco inny zakres dźwięków niż cyfrowe algorytmy.

W tym miejscu warto wspomnieć o pewnej przypadłości pośrednio związanej z kwestią izolacji. Po założeniu słuchawek do uszu czasem daje się słyszeć delikatne pyknięcie. To tzw. efekt „driver flex”, czyli membrana wyginająca się pod wpływem zmiany ciśnienia. Nie zdarza się to często, w związku z czym łatwo to zignorować, ale jednak jest to coś, co zasadniczo nie powinno mieć miejsca w słuchawkach tej klasy.

Obsługa

Żeby za pierwszym razem sparować słuchawki z wybranym urządzeniem wystarczy jedynie otworzyć etui i wybrać odpowiednią pozycję na naszym smartfonie lub laptopie. Później w celu uruchomienia trybu parowania wystarczy jednocześnie nacisną i przytrzymać przycisk funkcyjny na obydwu słuchawkach – wygodne i intuicyjne.

Jabra Elite 85t

Same przyciski funkcyjne to zresztą jedna z tych cech, która mocno wyróżnia Jabra Elite 85t na tle konkurencji, korzystającej w większości z nawigacji gestami. Jak sprawdzają się w praktyce? Moim zdaniem rewelacyjnie. Co prawda fizyczne przyciski wymuszają pewne ograniczenia co do liczby dostępnych skrótów, jednak wszystkie najważniejsze funkcje – play/pauza, odbieranie i kończenie połączeń, zmiana głośności – mamy zawsze pod ręką, a całość działa precyzyjnie i responsywnie.

W kontekście obsługi zabrakło mi na dobrą sprawę tylko jednego – automatycznego wstrzymywania odtwarzania po wyjęciu słuchawki z ucha i, analogicznie, wznawiania po jej włożeniu. To drobiazg, ale jednak rozwiązanie takie staje się powoli standardem w tym segmencie i w tej cenie można by go oczekiwać jego obecności.

Aplikacja

Jabra Elite 85t do swojego działania nie wymagają dedykowanej aplikacji, ale osobiście z całego serca polecam jej instalację. Nazywa się Sound+ i jest dostępna w Sklepie Google Play, App Store, a nawet AppGallery od Huaweia.  

Jabra Elite 85t

Co możemy zrobić z jej pomocą? Standardowo zaktualizować firmware słuchawek, sprawdzić stan naładowania akumulatora z podziałem na każdą słuchawkę i etui, skonfigurować equalizer czy działanie przycisków funkcyjnych. Wszystko to znajdziemy na pokładzie i każda z tych funkcjonalności została bardzo fajnie zaimplementowana.

Ale Jabra idzie o krok dalej i uzupełnia tradycyjny zestaw o kilka ciekawych funkcji, które takie oczywiste już nie są. Mowa chociażby o sprawdzaniu poprawnego ułożenia słuchawek w uszach, doborze ustawień equalizera dostosowanych do naszego słuchu czy odtwarzaniu wybranego rodzaju szumu, który pomoże nam skoncentrować się na pracy. Prywatnie urzekła mnie w szczególności ta ostatnia opcja. Może nie jest niczym odkrywczym, ale fajnie pokazuje, że aplikacja do słuchawek może być czymś więcej niż zbitkiem podstawowych ustawień.


Od strony interfejsu i obsługi aplikacji Jabry również należą się same pochwały. Jest czytelnie, estetycznie i nowocześnie. Co prawda niektóre funkcje schowane są nieco głębiej niż byłoby to konieczne, ale całościowo na duży plus.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne