DAJ CYNK

LG OLED 55GX: przetestowałem telewizor idealny w 98%

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Dobry do gier

LG 55GX został zoptymalizowany nie tylko pod kątem filmów i seriali, ale wprowadza kolejne usprawnienia dla graczy. Atutem jest to, że wszystkie cztery porty HDMI 2.1 przesyłają obraz 4K w 120 kl./s, co pozwala na podłączenie więcej niż jednej konsoli i korzystanie z pełni funkcji w grach. Chodzi nie tylko o zoptymalizowany obraz, ale także o aktywny tryb Instant Game Response, który minimalizuje opóźnienia z konsoli i zapewnia natychmiastową reakcję. 

LG OLED 55GX test opinie recenzja


Tutaj nowością jest obsługa technologii NVIDIA G-Sync, która pozwoli z kolei skorzystać z pełni funkcji dla graczy jak na profesjonalnym monitorze gamingowym współpracującym z kartami graficznymi firmy NVIDIA RTX 20 i GTX 16. Zasada jest taka sama, jak w przypadku konsoli – minimalizowane są opóźnienia, co gwarantuje rozgrywkę bez lagowania. Listę tego typu rozwiązań zamyka obsługa AMD FreeSync Pro, najnowsze rozwiązanie gamingowe wykorzystujące zalety HDMI 2.1. oraz wsparcie dla rozwiązań VRR (Variable Refresh Rate), ALLM (Auto Low Latency Mode) i eARC (Enhanced Audio Return Channel).

LG OLED 55GX test opinie recenzja

Nowe standardy zastosowane w LG OLED 55GX gwarantują też pełna kompatybilność z konsolami nadchodzących generacji, czyli PlayStation 5 i Xbox Series X.

Dzięki temu, że wszystkie porty są w standardzie HDMI 2.1, nie ma potrzeby wybierania tylko jednego z nich do gier i można podłączyć PlayStation i Xboksa jednocześnie bez straty jakości i się między nimi szybko przełączać. Działa to dość dobrze, jednak początkowo miałem trochę problemów z działem PlayStation 4 – kilka razy zdarzyło się, że  po włączeniu konsoli źródło nie zostało wykrywane i pojawiał się komunikat o braku sygnału. Pomagał dopiero restart PS4 i przełożenie kabla do nowego portu. Później jednak problem ustąpił i już nie miałem takich sytuacji.

Ustawienia obrazu w grach nie różnią się specjalnie od filmowych. Do wyboru otrzymujemy kilka trybów, w tym „gry”. Jeżeli włączony tytuł wspiera HDD, to telewizor to rozpoznaje i uaktywnia niezbędne funkcje, a lista trybów do wyboru jest krótsza. Jeżeli jest to starsza produkcja bez HDR, to otrzymujemy więcej możliwości zmiany obrazu – nałożenie efektu HDR, tryb sportowy, a także dwa tryby eksperckie. Co więcej, w grach HDR i w tych bez nich można włączyć Filmmaker Mode, co wydaje się trochę pozbawione sensu, bo trudno tu mówić o „wizji reżysera”, ale z drugiej strony może to się  czasem wiązać z ciekawymi doznaniami. Trzeba jednak brać pod uwagę, że tylko tryb „gra” zapewni uzyskać minimalne opóźnienie.

LG OLED 55GX test opinie recenzja

Płynność rozgrywki i przetwarzanie grafiki nie budzi żadnych zastrzeżeń, jednak miałem trochę problemów z doborem właściwego trybu czy manualnych ustawień w niektórych grach. Przede wszystkim chodzi o sceny, w których pojawią się kontrastowe elementy sceny – głębokie cienie i korytarze i z drugiej strony – mocno oświetlone miejsca. Tu rozwiązaniem może okazać się ukryty w zaawansowanych ustawieniach grafiki dla gier profil dynamicznego mapowania tonów HGiG. Jest to rozwiązanie, które ma optymalizować każdy tytuł pod kątem specyficznych cech telewizora, tak aby obraz zapewniał czytelność, o jakiej myśleli twórcy gier, bez zbyt jasnych czy zbyt ciemnych plam. Czasem się to sprawdzało, niekiedy jednak trudno było dostrzec jego działanie. Bezpieczniejszym wyborem okazał się domyślny tryb dynamicznego mapowania (nie HGiG), który świetnie sobie radził z nawet najtrudniejszymi scenami.

LG OLED 55GX test opinie recenzja

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News