LG V60 ThinQ 5G działa pod kontrolą Androida 10 z dość nieinwazyjną nakładką LG UX. Nakładka jest bardzo prosta. Powiedziałabym nawet, że toporna. Nie wzbudziła we mnie żadnych emocji. Poniekąd jest to zaleta, bo nie przeszkadzała mi w korzystaniu z telefonu. Jestem jednak przekonana, że LG stać na więcej.
Z aplikacji, które dostaniemy z telefonem, warto wymienić cały pakiet narzędzi Google oraz przeglądarkę i notes korzystające z dodatkowego ekranu w etui – niestety nie miałam przyjemności ich przetestować z pełnią możliwości. Do tego jest tu zupełnie bezużyteczna w Polsce aplikacja LG Smart World z motywami dla systemu i efektami dla aplikacji aparatu. Nie ma w niej nic ciekawego. Na szczęście domyślne tapety od LG są tak ładne, że nawet nie używałam żadnego własnego obrazka.
Ustawienia dźwięku to pierwsza sekcja ustawień, którą warto odwiedzić. Już przy pierwszym podłączeniu słuchawek V60 zapyta, w jakim trybie ma pracować. Możemy wybrać między symulowanym dźwiękiem przestrzennym i doskonałym HiFi.
To wciąż nie koniec LG daje nam do dyspozycji bardzo precyzyjną kontrolę nad tym, jak brzmi muzyka odtwarzana z tego telefonu. Mamy do dyspozycji balans, co jest rzadkością na Androidzie. Do tego bardzo dobry korektor i cyfrowe filtry. Moje ukochane Bose QC25 zyskały drugą młodość po podłączeniu do V60. To połączenie godne streamowania z Tidala HiFi. Nawet dołączone do telefonu słuchawki brzmią dzięki tym ustawieniom bardzo przyzwoicie.
LG V60 ThinQ 5G ma przycisk do uruchamiania asystenta Google i to pierwszy telefon, który mnie przekonał do korzystania z usług Asystenta. W czym tkwi jego sekret? Prawdopodobnie w doskonałych mikrofonach. To pierwszy model, jaki testuję, który mnie dobrze rozumie. Asystent na LG V60 ThinQ 5G reaguje na polecenia wydane nawet z drugiego końca pokoju… i robi to dobrze.
Jeśli jednak nie chcesz z niego korzystać w ten sposób… masz problem. Nie da się zmienić funkcji tego przycisku.
Przeszukując ustawienia, trafiłam na jeszcze więcej sztucznej inteligencji. Oprogramowanie LG może reagować na zmianę otoczenia i adekwatnie zmieniać ustawienia Wi-Fi i łączności Bluetooth. W moim przypadku ustawienia były dość proste – wystarczy mi wyłączanie Wi-Fi, gdy wychodzę z domu – ale i tak ułatwiły mi życie.
I tu znalazłam kolejną ciekawostkę. LG V60 ThinQ 5G może służyć jako ekstender Wi-Fi. Działa to bardzo dobrze i pewnie może się przydać w plenerze, na przykład, żeby „przedłużyć” domowe Wi-Fi do ogródka. Niestety nie było okazji tego sprawdzić – przez większość czasu testów w Łodzi lało jak z cebra. Dobrze, że ten telefon jest wodoodporny.
Na koniec ciekawostka. LG Health to jedyna znana mi aplikacja do monitorowania aktywności fizycznej, która bierze pod uwagę jazdę na rolkach. Kolejny dowód na to, że jestem odbiorcą tego telefonu.
Źródło zdjęć: Anna Rymsza
Źródło tekstu: wł.