DAJ CYNK

Motorola Razr 40 Ultra: najlepszy smartfon dla niespełnionych gadżeciarzy (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Czy zewnętrzny ekran się przydaje?

Zewnętrzny ekran robi doskonałe wrażenie. To 10-bitowa matryca pOLED z paletą ponad miliard kolorów i wsparciem dla HDR10+, odświeżaniem aż 144 Hz i jasnością 1100 nitów. Wyświetlacz ma proporcje 1:1 i rozdzielczość 1066 x 1056, co daje wysokie zagęszczenie 413 ppi.

Motorola Razr 40 Ultra

Gdy telefon jest nieużywany, ekran się wygasza, ale po dotknięciu wyświetla się na nim zegar. Tam też zobaczymy powiadomienia w formie małych ikonek, można też na przykład odebrać połączenie bez otwierania klapki.

Motorola Razr 40 Ultra

Cała zabawa zaczyna się po odblokowaniu ekranu – wtedy wyświetlany jest mały pulpit z ikonkami, prawie taki, jak na dużym ekranie. Można tam włączyć aplikacje, przejrzeć kontakty, wpisy z kalendarza, pogodę, sterować muzyką z aplikacji jak Spotify czy Tidal, a nawet pograć w proste gry, preinstalowane w smartfonie.

Motorola Razr 40 Ultra

Ba, można nawet oglądać filmy z YouTube czy z serwisów VoD jak Disney+. 

Motorola Razr 40 Ultra

Ekran pozwala na włączenie praktycznie każdej aplikacji, więc można przeglądać internet czy pocztę. W przypadku filmów można sobie ustawić telefon w pozycji namiotu lub po prostu odchylić klapkę, co stwarza dodatkową wygodę oglądania treści.

Motorola Razr 40 Ultra

To się przydaje. Pomijam podstawowe sprawy jak sprawdzenie pogody, stertowanie muzyką, odczytanie SMS-a czy podejrzenie mejla, bo to samo jest możliwe na mniejszym ekranie. Ale co daje większy wyświetlacz? Przede wszystkim zewnętrzny ekran sprawdza się jako podgląd aparatów, co pozwala robić zdjęcia, w tym selfie i nagrywać filmy za pomocą głównej pary obiektywów – konstrukcja telefonu zastępuje wtedy statyw. Świetna sprawa. Inne praktyczne zastosowanie to prowadzenie chatów wideo przez komunikatory internetowe. 

Motorola Razr 40 Ultra

Producent przekonuje, że ustawienie telefonu w pozycji statywu umożliwia też np. przeglądanie przepisów kulinarnych podczas gotowania czy śledzenia trenera podczas ćwiczeń online. No może i tak, ale tuż komfort jest nieco wątpliwy, bo wypatrzenie z pewnego oddalenia szczegółów na wyświetlaczu 3,5 cala stanowi pewne wyzwanie.

Motorola Razr 40 Ultra

Czasami prościej jest jednak otworzyć klapkę i korzystać z aplikacji na pełnym ekranie. Traci się wtedy statyw, ale zyskuje duży obraz. Przyznam szczerze, że po pierwszych dniach zafascynowania możliwościami zewnętrznego ekranu, moje wykorzystanie ograniczyło się do podstawowych spraw, jak sprawdzenie godziny, tego kto dzwoni albo sterowania muzyką. Są to czynności, które tak naprawdę nie wymagają dużego ekranu, wystarczy o połowę mniejszy lub nawet taki symboliczny jak w podstawowym modelu Motorola Razr 40 (1,5 cala).

Motorola Razr 40 Ultra

Duży ekran zewnętrzny został bardzo dobrze oceniony przez fanów technologii i branżowe media, a i w naszej redakcji jest to rozwiązanie wywołujące sporo pozytywnych emocji. Nie będę się spierał. Obiektywnie doceniam dopracowanie konstrukcji i pomysłowe dostosowanie do aplikacji, ale subiektywnie uważam to nieco za przerost formy nad treścią.

Zewnętrzny ekran ma swoją osobną sekcję w ustawieniach, jednak znajdziemy tam opcje personalizacji wyświetlania aplikacji.

Główny ekran


Główny ekran poza tym, że ma trochę zbyt wydłużone proporcje, wizualnie robi genialne wrażenie. Jest to matryca pOLED LTPO o przekątnej 6,9 cala, rozdzielczości 2640 x 1080 i zagęszczeniu 413 ppi. Producent obiecującej 120% pokrycia przestrzeni DCI-P3 i jasność sięgającą 1400 nitów. Odświeżanie obrazu sięga nawet 165 Hz, a czułość na dotyk w grach osiąga 360 Hz. 

Motorola Razr 40 Ultra

Zewnętrzna warstwa ochronna sprawia, że ekran jest „w dotyku plastikowy”, ma też widoczną pod światło linię zgięcia, wyczuwalną też pod palcem. Taka jest jednak specyfika rozkładanych telefonów i szybko przestaje to przeszkadzać. 

W ustawieniu ekranu można znaleźć tryb naturalny i nasycony obrazu, a do tego też zmienić temperaturę barwową ciepły-zimny. Jeżeli chodzi o odświeżanie obrazu, to do wyboru jest tryb standardowy 60 Hz oraz wysoki do 165 Hz. W praktyce najczęściej jest to 90-120 Hz, a wyższe odświeżanie 144 i 165 Hz dostrzeżemy w grach, które oferują taką jakość obrazu. 

Motorola Razr 40 Ultra

Co jednak ważne, w każdym trybie odświeżania ekran jest w stanie realnie zejść nawet do 1 Hz. W wielu aplikacjach następuje to niemal od razu, czasami z chwilowym przełączeniem na 24 Hz. Zasada jest prosta: brak interakcji ze strony użytkownika, czyli dotknięcia ekranu, powoduje, że odświeżanie obniżane jest do 1 Hz. Dzieje się tak na przykład po włączeniu przeglądarki i podczas czytania dłuższych treści, podobnie jest w aplikacjach społecznościowych. Działa to więc tak, jak powinno – niskie odświeżanie gwarantuje niższe zużycie energii i jest to jedna z mocnych stron Motoroli Razr 40 Ultra. 

Motorola Razr 40 Ultra

Z kolei zewnętrzny ekran pracuje w zakresach odświeżania 60 -144 Hz.

Główny ekran w Motoroli Razr 40 Ultra zapewnia wsparcie dla HDR10+ i HLD, nie obsługuje jednak Dolby Vision. Smartfon daje dostęp do treści Widevine L1, co pozwala odtwarzać wysokiej jakości wideo z serwisów VoD. 

W trybie kolorów „Nasycony” ekran zapewnia 100% pokrycia przestrzeni barw sRGB i DCI-P3, choć temperatura bieli 6600 K minimalnie odbiega od ideału. Maksymalny poziom zniekształceń barw ΔE*00 osiąga dobre 1,59. 

Zmiana na tryb „Naturalny” sprawia, że pokrycie gamutów obniża się do 94,1% (sRGB) i 69,4% (DCI-P3), za to biel osiąga wzorcowe 6500 K. Maksymalny poziom ΔE*00 nie przekracza wartości 1,00, co jest świetnym rezultatem.

Maksymalna zmierzona przeze mnie jasność głównego ekranu sięga około 505 nitów w trybie ręcznym i około 970 nitów w trybie automatycznym. Deklarowane 1400 nitów jest zapewne ograniczone do obrazów HDR.

Myśląc o „kinie w kieszeni”, trzeba  brać pod uwagę, że niemała część seriali w VoD czy filmików na YouTube ma proporcje, które w oryginale zostawiają spore marginesy na bokach, co wygląda słabo. Można rozciągnąć obraz, by wypełniał cały wyświetlacz, ale wtedy część jest ucinana. Bardzo dobrze za to wyglądają szersze kinowe proporcje, jak 21:9, które niemal idealnie pasują do Motoroli Razr 40 Ultra i wtedy otrzymujemy rewelacyjny obraz i widać pełnię zalet tego ekranu. Takie filmy ogląda się z ogromną przyjemnością. Dużą przyjemność sprawiają też gry w szerokim formacie.

Motorola Razr 40 Ultra

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: Telepolis.pl