DAJ CYNK

OnePlus 10T – średniak, który prześcignął flagowce (test)

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Odtwarzanie muzyki

  OnePlus 10T wyposażony jest w głośniki stereo – jeden na dolnej części obudowy obok portu USB oraz drugi nad ekranem (zintegrowany z telefonicznym) z dodatkowym, niewielkim wypustem na górnej części obudowy. Mimo różnego położenia panorama stereo jest równa, a dźwięk rozchodzi się równomiernie.

Głośniki mają spora moc – tuż przy urządzeniu emitują nawet do 90 dBA (skokowo). Po oddaleniu o 1 metr – do 70 dBA. Niestety pogłośnienie do 100% powoduje słyszalną degradację dźwięku czy nawet lekkie przesterowanie w ostrzejszych utworach rockowych. Nawet w delikatnych utworach daje się zauważyć nadmiar wysokich, syczących tonów. 

Obniżenie poziomu głośności do około 75% zapewnia o wiele lepszy efekt i wtedy OnePlus 10T może od biedy sprawdzić się jako samodzielny sprzęt do słuchania muzyki. W filmach i grach oczywiście już takie niuanse nie mają znaczenia, a brzmienie jest bardzo dobre.

W ustawieniach dźwięku jest do wyboru dosyć ograniczony zestaw opcji. Jest Dolby Atmos, ale można to włączyć tylko w połączeniu ze słuchawkami. Bez nich do dyspozycji otrzymujemy osiem scen dźwiękowych zgrupowanych w dwóch kategoriach: profil otoczenia i profil sytuacyjny. W tym pierwszym przypadku dźwięk jest dostrajany np. do pomieszczenia, do słuchania na zewnątrz czy w samolocie. Sytuacyjny dobiera brzmienie stosownie do odtwarzania muzyki, do filmów itd.

Podłączenie słuchawek będzie dobrym pomysłem, bo wtedy można skorzystać z Dolby Atmos. Niestety zabrakło złącza audio 3,5 mm, więc pozostaje tylko USB lub Bluetooth.

Dźwięk na słuchawkach jest zadowalający, sprawdzi się do słuchania muzyki i w każdym innym zastosowaniu. Sam jednak miałem mieszane odczucia, bo na moich słuchawkach Bluetooth, które bez zarzutu grały z innymi smartfonami, w OnePlus 10T nieco za bardzo eksponowany był bas, za to brakowało góry. Dostępne opcje korekcji z gotowymi lub ręcznymi ustawieniami equalizera niewiele zmieniały. 


System i aplikacje

OnePlus 10T dostarczany jest wraz z systemem Android 12 oraz nakładką producenta Oxygen OS 12, która w tej najnowszej odsłonie jest tylko „przemalowaną” nakładką znaną z telefonów Realme (Realme UI 3.0).

OnePlus 10T panel szybkich ustawień

Pod względem wyglądu interfejs wywołał u mnie mieszane uczucia, zwłaszcza w ustawieniach systemu, gdzie znalazły się średnio czytelne, jednolite kolorystyczne ikony w stylu neonowym, nawiązujące do starszego Oxygen OS. Kolory można zmienić i to jest plus. Wygląda jednak na to, że producent wziął Realme UI i na siłę pozmieniał parę rzeczy, dodała parę elementów z dawnego interfejsu (np. duże fonty i widżety), ale nie wygląda to zbyt spójnie i przemyślanie.    

OnePlus 10T menu ustawień

Struktura menu jest jednak dość przejrzysta i można bez większych problemów dotrzeć do niezbędnych funkcji systemu. W ustawieniach poza standardem Androida jest też kilka dodatkowych sekcji:

  • Personalizacja – zmiana tapet, ikon, kolorów, wielkości czcionek, a także animacji
  • Ekran główny i ekran blokady – ustawienia pulpitów, ikon oraz ekranu blokady, 
  • Pasek powiadomień i stanu – tu można zmienić ustawienia powiadomień i ikon skrótów,
  • Prywatność – zestaw dodatkowych opcji gwarantujących większe bezpieczeństwo, np. szybki dostęp do blokady mikrofonu czy aparatu, blokada aplikacji, ukrywanie ich i sejf,
  • Funkcje specjalne – czyli szybkie uruchamianie, dzielony ekran, Półka (o tym niżej),  tryb praca i wyszukiwanie Scout.

Dodatkowe ustawienia znajdziemy też w innych zakamarkach ustawień, jak na przykład wspomniany trójstopniowy tryb ciemny czy opcje pracy baterii.

OnePlus 10T personalizacja

W zakładce Personalizacja jest też bogaty zestaw ustawień ekranu w trybie „zawsze aktywny”. Dzięki funkcji Canvas 2.0 można na nim ustawić grafikę stworzoną na podstawie własnego zdjęcia, a funkcja Bitmoji pozwala ustawić swój własny awatar. Są też gotowe wzory z grafikami i zegarami.

OnePlus 10T półka never settle

Oxygen OS 12 ma też swój unikatowy element – jest to wspomniana Półka, czyli panel wysuwający się po przesunięciu palcem od góry ekranu, z prawej strony. Znajdują się tam widżety, zapewniające dostęp do najważniejszych funkcji: pogody, aparatu, sterowania muzyką, licznika kroków, informacji o pobranych danych itd. Na pewno dla wielu użytkowników będzie to przydatnym narzędziem, jednak umiejscowienie Półki z prawej strony ekranu sprawia, że osoba praworęczna będzie ją ściągała przez przypadek zamiast powiadomień. Sam nie mogłem do tego przywyknąć i wyłączyłem tę funkcję.

W menu z aplikacjami znajdziemy prawie same niezbędne programy, chociaż są też takie, które nie każdemu muszą odpowiadać – jak TikTok czy Netflix. Poza tym jednak nie niczego nie można się przyczepić.

OnePlus 10T aplikacje Google

W sumie system w wersji OnePlus prezentuje się dość dobrze. Pewne elementy to rzecz gustu, za to otrzymujemy sporo opcji konfiguracji i dodatkowych narzędzi. Jednocześnie nie jest tego tyle, by się pogubić. System działa sprawnie, nie ma żadnych dziwnych niespodzianek, jak w MIUI, więc pod tym względem całość robi raczej dobre wrażenie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: Telepolis.pl