Za wyświetlanie obrazu w smartfonie OnePlus Nord odpowiada panel Fluid AMOLED o przekątnej 6,44 cala i rozdzielczości 1080 x 2400 pikseli. Daje to zagęszczenie punktów na poziomie 408 ppi i przekłada się na ostry obraz bez widocznych poszarpanych krawędzi. Ładnie wyglądają również kolory i to bez względu na kąt, pod jakim patrzymy na wyświetlacz. Ekran jest też dosyć jasny, co przekłada się na dobrą czytelność przy dziennym świetle słonecznym. Zmierzone maksimum to 502 nity w trybie ręcznym i 758 nitów w trybie automatycznym.
Jeśli chodzi o ustawienia wyświetlacza, do dyspozycji mamy kilka trybów związanych z kolorami, które w ustawieniach OnePlusa mieszczą się pod nazwą Kalibracja Ekranu. Do dyspozycji mamy tu kilka trybów: Żywy, Naturalny, Szeroka gama AMOLED, sRGB i Display P3. W trzech ostatnich mamy dostęp do suwaka, za pomocą możemy kolory oziębić lub ocieplić. Jest też optymalizator kolorów filmach (Żywy efekt kolorów), filtr światła niebieskiego (Tryb nocny) oraz specjalny tryb pozwalający lepiej skupić się na czytaniu (Tryb czytania) – możemy w nim ustalić listę aplikacji, po których uruchomieniu tryb ten będzie się włączał automatycznie. Działa to całkiem nieźle, na przykład podczas czytania ebooków.
Jak przystało na urządzenie z ekranem typu AMOLED, jest tu również oneplusowa odmiana funkcji Always On Display, która tu ma nazwę Ambient display. Służy ona do pokazywania na wygaszonym ekranie godziny, daty i na przykład nowych powiadomień. Informacje te mogą się pokazać po wzięciu telefonu do ręki lub po dotknięciu ekranu. Wtedy skorzystamy również z czytnika linii papilarnych (bez konieczności budzenia ekranu).
OnePlus Nord ma pojedynczy głośnik do odtwarzania multimediów z wylotem skierowanym w dół. Dźwięki, na przykład muzyka, które wydaje z siebie, mają przyzwoitą jakość. Głośnik gra czysto i brakuje mu tylko głębszych basów, co jest normalne w tego typu rozwiązaniach. Jeśli chodzi o poziom głośności, to podczas słuchania muzyki z Tidala (HiFi) udało mi się odnotować maksymalnie 77,1 dB w odległości około 60 cm od głośnika. W przypadku dzwonków wynik był nieco lepszy – 79,9 dB.
Nieco lepiej muzyka z tego telefonu brzmi, jeśli go podłączymy do w miarę dobrych słuchawek (brak w zestawie). Wtedy można się przyczepić do tego, że nie jest szczególnie głośno. Oczywiście można również skorzystać z domowego sprzętu audio – wtedy muzyka brzmi najlepiej (przynajmniej u mnie).
OnePlus Nord jest oszczędny w ustawienia dźwięku. W zasadzie, poza regulacją głośności, do dyspozycji mamy tylko Tuner audio Dirac, czyli ulepszenia oparte na scenie. Do dyspozycji mamy trzy gotowe nastawy: Dynamiczny (optymalizacja automatyczna), Film i Muzyka. Korektora graficznego czy innych ulepszeń tu nie znajdziemy.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak
