DAJ CYNK

OPPO Reno6 5G – recenzja Czytelnika

Kuba Ptaszyński

Testy sprzętu

Po sesji zdjęciowej

Im dłużej zatapiam się w świecie fotografii mobilnej, tym bardziej rośnie moja niechęć do zewnętrznych aplikacji służących do obróbki zdjęć. I tym bardziej rośnie moja sympatia do możliwości oferowanych przez autorskie aplikacje producentów danych smartfonów. Oppo nie jest w tym przypadku do tyłu i również oferuje dużo opcji obróbki Twoich fotografii wygodnie i szybko, z poziomu aplikacji Galeria.

Wystarczy, że po jej uruchomieniu wybierzesz zdjęcie, a następnie opcję Edycja. I tu, moi drodzy, otwierają się wrota kreatywności.


Można zatrzymać się na najprostszych funkcjach – na przykład, aby jeszcze bardziej podbić kolory i przebojowość danej fotografii. Można ‘na leniuszka’ wybrać opcję Automatycznie i pozwolić telefonowi zadecydować, jak jeszcze ulepszyć dany kadr, lub wziąć sprawy w swoje ręce.


Dodawanie wyrazistości, czy głębi naszym zdjęciom jest proste i intuicyjnie dzięki czytelnie rozmieszczonym opcjom z łatwymi do obsługi suwakami. Dosłownie po kilku podejściach można na pamięć nauczyć się ich funkcji i przerabiać nasze utrwalone wspomnienia jak tylko się chce.


Można również pójść o krok dalej. Przykładowo, wspominałem wcześniej o używaniu trybu 64-megapikselowego, by wyłuskać z surowych fotografii ciekawe ujęcia makro. W aplikacji Galerii bezproblemowo przytniesz swoje zdjęcie do takich rozmiarów, by fotografowany przez Ciebie obiekt był w kadrze gigantyczny, a dodatkowo możesz jeszcze trochę pobawić się kontrastem, kolorami, czy ostrością – dla efektu WOW!


Jeżeli tryb statywu jest - jak na Twój gust - zbyt ciemny, możesz śmiało spróbować trochę je podkręcić w Galerii. Fotografie nocne wykonane dobrze mają to do siebie, że w ciemnościach zawierają jeszcze dużo informacji do wyciągnięcia na wierzch (stąd mała rada na przyszłość, na dalsze przygody fotograficzne: przy wyborze pomiędzy przepaleniem a niedoświetleniem zdjęcia, zawsze wybieraj to drugie, bo potem łatwiej wyratować w post produkcji!). Efekty mogą naprawdę zaskoczyć!


Możemy też kompletnie popuścić wodze wyobraźni i tworzyć obrazy niczym z równoległej rzeczywistości, jak ten. Nic skomplikowanego – jedyne, co zrobiłem, to obróciłem zdjęcie o 180 stopni i potem delikatnie je przerobiłem, żeby było nieco bardziej kontrastowe i nasycone. Efekt? Tajemniczy świat kryjący się pod taflą wody..


Mam jednak jedną poważną uwagę do Galerii w Reno6 (i, swoją drogą, Reno5 również). Traktując mój smartfon jako narzędzie pracy, oczekuję od niego, że umożliwi mi proste, szybkie i czytelne segregowanie oraz edytowanie moich projektów fotograficznych. Dodawanie ich i usuwanie z albumów, przekładanie ich kolejnością, zmiany nazw, edytowanie. W trakcie mojej styczności z serią Reno zauważyłem jej dziwne podejście do albumów w Galerii. Nie traktuje ich jako osobnych, nałożonych jakby na samą bazę zdjęć folderów, ale jedynie jako grupowanie jednych i tych samych oryginalnych zdjęć. Zatem, jeśli zdecydujemy się wrzucić jakieś zdjęcie do konkretnego albumu, a potem zmienimy zdanie i je stamtąd usuniemy, zniknie ono również z samego telefonu. Na szczęście nie bezpowrotnie, bo uratuje nas wycieczka do folderu Kosz i wygrzebanie go stamtąd, ale wciąż.. Powoduje to dużo negatywnych emocji i frustracji, oraz bardzo utrudnia prowadzenie własnych projektów na tych urządzeniach.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Kuba Ptaszyński