Wierzę w smartfony. Powtarzam się tym samym tekstem z początku całej recenzji, bo lubię takie narracyjne klamry (przepraszam, nałóg filmowca/pisarza). Jeśli dotrwałaś lub dotrwałeś do tego momentu i nie obejrzeliście mojego filmu – to najlepszy moment. Myślę, że nagranie filmu za pomocą danego smartfona to najlepszy praktyczny i polowy zarazem test jego wideo-możliwości.
Wierzę też w Oppo Reno6 5G, bo jest to nie tylko mistrz małych zmian – które wynoszą wrażenia z użytkowania, w porównaniu do poprzednika, o trzy piętra wyżej – ale przede wszystkim bardzo urokliwe urządzenie. Niezawodne, błyskawiczne ładowanie (od którego super szybko się uzależnia – to już mój wieczorny zwyczaj, patrzeć jak licznik procentowy baterii w piorunującym tempie pnie się do góry), świetna jakość wykonania, bardzo przyjemne użytkowanie i dobry zestaw aparatów. Funkcja AI w nagrywaniu wideo to na pewno jeden z nielicznych przykładów zastosowania tego mechanizmu nie tylko przy robieniu zdjęć i sprawdza się naprawdę fajnie. Najnowszy przedstawiciel tej serii charakteryzuje się tym samym problemem recenzenckim, co poprzednia iteracja – poza rzeczami, które chętnie bym w nim zmienił, to jego urok osobisty zawsze jakoś końcowo go ratuje.
Ironicznie uważam, że największym wrogiem Reno6 jest jego cena. Jednocześnie rozumiejąc, co stara się oferować Oppo swoim użytkownikom. Bo z moich obserwacji wynika, że jego produkty mają być nie tylko porządnymi sprzętami, ale również mają dawać użytkownikowi uczucie obcowania ze sprzętem premium. Ciężko mi jednak, jako filmowcowi i fotografowi mobilnemu, ale również po prostu miłośnikowi smartfonów, przeoczyć suche fakty – wybrakowane tryby zaawansowane foto i wideo, brak wejścia na karty SD, oraz drobne, choć uciążliwe rozwiązania w systemie (np. problemy z albumami w Galerii albo kuriozalny brak możliwości sortowania utworów z albumu według kolejności ścieżek w aplikacji Muzyka, a nie alfabetycznie czy wg daty dodania!).
Jestem wielce wdzięczny zarówno serwisowi Telepolis jak i samemu OPPO za powierzenie wiary we mnie, poprzez podarowanie mi takiej możliwości – przetestowania Reno6 5G. Była to dla mnie wielka przygoda i świetna zabawa. I choć ten smartfon raczej nie dokona przełomu i nie sprawi, że smartfony w tej chwili dokonają rewolucji w fotografowaniu i filmowaniu, to jest to bardziej niż solidny kompan życia codziennego.
Lubisz, kiedy Twój sprzęt po prostu działa? Nie zacina się, nie zwalnia, jest do Twojej dyspozycji na każdym kroku? Kiedy wyciągniesz go z kieszeni, to zrobi dobre zdjęcie i nagra ładne wideo? I, przede wszystkim, jest tak ładny, że aż lubisz na niego patrzeć? W takim razie, OPPO Reno6 5G jest smartfonem dla Ciebie.
Na koniec dołączam galerię wszystkich zdjęć w oryginalnej rozdzielczości.
Źródło zdjęć: Kuba Ptaszyński