DAJ CYNK

Panasonic Toughbook 40 – testowałem laptopa dla wojska. To genialny sprzęt

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu


Wygląda jak kanciasta terenówka

Panasonic Toughbook 40 w porównaniu do innych laptopów jest jak klasyczna, kanciasta terenówka stojąca obok miejskich autek udających wyścigówki. W swej klasie jest piękny, a jak się na niego patrzy, to aż czuć zew przygody i ucieczki od cywilizacji,

Panasonic Toughbook 40

Jest więc kanciasty, gruby, a na bokach oraz z tyłu obudowy znajduje się zestaw portów i rozszerzeń skrytych pod klapkami. Elementy te zapewniają dodatkową szczelność dzięki uszczelkom i zasuwkom, dociskającym je do obudowy. 

Rozszerzenia na obudowie pozwalają dostosować komputer do specyficznych wymogów w pracy różnych służb. Można więc montować dodatkowe dyski SSD, czytniki kart, dodatkowe zestawy portów (no. USB 3.1, HDMI, RS232  itd), napędy dysków DVD czy Blu-ray albo różne typy czytników.


Są też dwa porty na akumulatory – z prawej i lewej strony. Baterie można łatwo wyjmować. Stwarza to kilka możliwości. Komputer może czerpać energię z tylko jednego ogniwa, jak również z dwóch. W razie potrzeby można je też w locie wymieniać, naprzemiennie wkładając zapasowe. Jeżeli przygotujemy ich większy zapas, w warunkach polowych będzie można osiągnąć o wiele dłuższy czas pracy niż wskazywane przez specyfikację 36 godzin. To genialna funkcja.  

Z lewej strony obudowy znajduje się jeden duży port rozszerzeń na dyski i napędy oraz port na wymienny akumulator.

Panasonic Toughbook 40

Z prawej strony ulokowany jest drugi port rozszerzeń, gdzie można zamontować także czytnik kart pamięci, jest też klapka dająca dostęp do dysku SSD, a także trzecia klapka kryjąca wbudowane złącza, w tym audio 3,5 mm, czytnik microSD i USB-C. Obok jest jeszcze zaślepka kryjąca złącze sieciowe LAN oraz w samym rogu – port do ładowarki, który również można zabezpieczyć zaślepką. 

Panasonic Toughbook 40

Z tyłu z kolei są dwie szufladki – jedna z wbudowanymi portami (gniazdo SIM, USB-A, HDMI), a druga na rozszerzenia o kolejne złącza.

Panasonic Toughbook 40

Na palmreście znajduje się jeszcze jedna przestrzeń do rozbudowy, która standardowo zakryta jest klapką przykręcaną śrubkami. Można tam zainstalować na przykład czytnik linii papilarnych.

Panasonic Toughbook 40

Całość tworzy świetnie przemyślany system, który pozwala w modułowy sposób dostosować komputer do swoich potrzeb. W laptopach to rzadkość.

Panasonic Toughbook 40

W pokrywie nad ekranem umieszczony jest aparat 5 Mpix z czujnikiem IR, które można mechanicznie zaciemnić, przesuwając zasuwkę. Całość sprawdzi się podczas rozmów wideo, w czym pomaga także zestaw czterech mikrofonów, ale przede wszystkim jako biometryczne narzędzie identyfikacji użytkownika w Windows Hello.

Uzupełnieniem całej konstrukcji jest solidna, lekko wysuwana rączka, dzięki której można przenosić komputer jak atomową walizeczkę. Pokrywa laptopa na pewno się nie otworzy – przed tym zabezpiecza ją zatrzask.

Panasonic Toughbook 40

Z kolei podczas pracy rączkę można złożyć i wsunąć do wnęki w obudowie – nie będzie przeszkadzać. Uważne oględziny pozwolą odkryć jeszcze jeden element – w rączkę wkomponowany jest rysik do obsługi ekranu. Gdy nie jest potrzebny, mocno siedzi we wnęce, nie ma więc obaw, że wypadnie. Świetnie jest to wszystko przemyślane.    

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Telepolis.pl

Źródło tekstu: Telepolis.pl