Philips ma w swojej ofercie monitor, który może się przydać każdemu podróżnikowi, szczególnie jeśli wyjazdy te związane są z pracą. Urządzenie oznaczone symbolem 16B1P3302 łatwo spakować do torby lub plecaka i używać wszędzie tam, gdzie chcemy zwiększyć wydajność swoich działań.
Wydajna praca przy komputerze wiąże się między innymi z koniecznością zapewnienia sobie odpowiednio dużej powierzchni roboczej wyświetlającej obraz. Zamiast przełączać się co chwilę między różnymi oknami, w których prezentowane są dane i informacje, nad którymi pracujemy, można się posiłkować dodatkowym monitorem i wyświetlać wszystkie te okna (lub chociaż ich część) jednocześnie obok siebie.
Jeśli pracujemy z domu czy biura, postawienie dodatkowego monitora na biurku nie jest żadnym problemem. Co innego w podróży, w którą zabieramy ze sobą co najwyżej laptop. Wtedy może się przydać dodatkowy ekran, który jest lekki i nie zajmie dużo miejsca w naszym bagażu. Takim urządzeniem może być przenośny monitor Philips 16B1P3302.
Przez ostatnie dwa tygodnie miałem przyjemność korzystać z tego sprzętu. Mogę sobie przypomnieć kilka sytuacji z niedalekiej przyszłości, gdy taki monitor by mi się bardzo przydał. A jak Philips 16B1P3302 sprawuje się na co dzień? Jakie są jego wady i zalety? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziesz w poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.
Monitor Philips 16B1P3302 w kolorze czarnym przyjechał do mnie w szarym kartonowym pudełku sprzedażowym. W opakowaniu znalazłem również przewód USB-C (z przejściówką z USB-C do USB-A) oraz filcowe etui na monitor. Zestaw został uzupełniony dodatkowe dokumenty, w tym instrukcję Quick start.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl