DAJ CYNK

Philips 243B1JH – test monitora ze stacją dokującą USB

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Philips 243B1JH dwa monitory


Korzystanie z monitora

Przed rozpoczęciem korzystania z monitora Philips 243B1JH trzeba go najpierw złożyć, a ściślej – dołączyć do niego podstawę, składającą się z dwóch części. Czynność ta nie wymaga żadnych narzędzi i każdy sobie powinien z nią poradzić. Następnie wypada podłączyć zasilanie – do monitora jest dołączony zewnętrzny zasilacz o mocy 180 W – oraz źródło obrazu, czyli na ogół komputer.

Do dyspozycji mamy tu kilka możliwości. Możemy skorzystać ze złącza HDMI, DisplayPort lub USB-C. Ostatni sposób jest najlepszy, ponieważ otrzymujemy dostęp – z poziomu komputera – do portów USB-A (są cztery) oraz gniazda RJ45. To ostatnie przyda się wtedy, gdy nie możemy skorzystać z sieci bezprzewodowej Wi-Fi, a nasz komputer nie ma takiego portu. Korzystając z USB-C można również zasilić podłączony do gniazda laptop, o ile jego zapotrzebowanie energetyczne nie przekracza 80 W (taka informacja jest w menu monitora, na obudowie jest wartość 90 W).

Philips 243B1JH OSD

Wbudowana w monitor stacja dokująca ma jeszcze jedną właściwość – można do niej podłączyć drugi monitor. Możliwe scenariusze są wtedy dwa: komputer podłączamy do wejściowego gniazda DisplayPort lub do USB-C monitora Philips 243B1JH, a do niego podłączamy drugi monitor za pomocą wyjściowego gniazda DisplayPort. Jeśli mamy drugi monitor marki Philips, możemy również go zasilić z pierwszego monitora (przewód do tego jest w zestawie).

Jednak musimy być świadomi tego, że panuje tu zasada „coś za coś”. Wystarczy włożyć wtyczkę przewodu do wyjściowego gniazda zasilającego w testowanym monitorze, by z gniazda USB-C nie dało się już zasilić podłączonego tam laptopa. Więc albo zasilamy z monitora swój komputer, albo zasilamy drugi monitor.

Monitor Philips 243B1JH, podłączony do komputera za pomocą HDMI i pracujący z jasnością ustawioną na 100%, miał zużycie mocy na poziomie 20,9 W.

Philips 243B1JH zasilanie

Kolejna rzecz, którą zauważyłem podczas korzystania z połączenia drugiego monitora przez pierwszy, działa się po wyłączeniu komputera. Monitory, zgodnie z oczekiwaniem, przeszły w tryb stand-by z wyłączonym wyświetlaczem. Drugi z monitorów jednak od czasu do czasu się uruchamiał, zupełnie jakby przez DisplayPort otrzymywał jakiś sygnał, który go do tego przymusił. Urządzenie potem „stwierdzało”, że nie ma żadnego sygnału i wracało do trybu stand-by. I tak w kółko. Pomagało wyłączenie pierwszego (testowanego) monitora za pomocą przycisku na obudowie.

Philips 243B1JH tył


Do sterowania monitorem służy menu ekranowe OSD, które zostało przetłumaczone również na język polski. Poruszamy się po nim za pomocą przycisków umieszczonych pod ekranem. Sposób sterowania nie należy może do najwygodniejszych, ale jest prosty.

Philips 243B1JH OSD

Philips 243B1JH OSD

Jedną z dostępnych opcji jest możliwość ustawienia jasności wyświetlacza, by dostosować ją do warunków oświetleniowych pomieszczenia. Jeśli nie chce się komuś przekopywać przez ustawienia, by tego dokonać, może włączyć funkcję LightSensor, czyli czujnik oświetlenia, dzięki któremu jasność ekranu zmieni się automatycznie.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis