DAJ CYNK

Rzeźnik wśród monitorów. Test Philips EVNIA 34M2C7600MV

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Jakość obrazu

Philips EVNIA 34M2C7600MV wykorzystuje matrycę VA o przekątnej 34” oraz rozdzielczości 3440 x 1440. Zagęszczenie pikseli to ok. 110 PPI, co jest wynikiem zbliżonym do popularnych paneli 27”  o rozdzielczości 2560 x 1440. Tutaj po prostu dostaniemy nieco przestrzeni roboczej w poziomie. Proporcje ekranu to 21:9.


Jak przystało na produkt z segmentu premium, producent zdecydował się na wysokiej klasy podświetlenie Mini LED z 1152 strefami lokalnego ściemniania.

Co to oznacza w praktyce? Przede wszystkim bardzo wysoką jasność maksymalną. W trybie SDR potrafi ona sięgnąć 782 nitów. W trybie HDR szczytowa jasność dla wycinka ekranu sięga natomiast 1568 nitów. To absolutnie fenomenalny wynik. Zresztą dla całego ekranu szczytowa jasność również robi wrażenie. Według naszych pomiarów potrafi ona osiągnąć 1160 nitów. Nie mówię, że do grania potrzebne są okulary przeciwsłoneczne, ale na pewno nie zaszkodzi mieć ich pod ręką.

Równomierność podświetlenia jest absolutnie wzorowa. Dla maksymalnej jakości największe odchylenie wynosi raptem 5%. To bardzo dobry rezultat, szczególnie przy tak dużej matrycy.

Również odwzorowanie kolorów stoi na wysokim poziomie. Zastosowana matryca może się pochwalić pokryciem 99,8% gamutu sRGB, 89,3% Adobe RGB i 93,4% DCI-P3. W połączeniu z wysokim kontrastem sięgającym 3621:1 sugeruje to, że bohater testu powinien dobrze sprawdzić się w wymagających zastosowaniach, takich jak obróbka zdjęć czy praca z grafiką. Jest jednak kilka „ale”…

Jasność
maksymalna
Temperatura
bieli
Kontrast Błąd ΔE Pokrycie
gamutu
SDR: 783 cd/m²
HDR: 1568 cd/m²
6505K (Game 1)    3621:1 Standard
Średni: 3,9
Maksymalny: 7,27
Game 1
Średni: 3,08
Maksymalny: 5,78
sRGB: 99,8%
Adobe RGB: 89,3%
DCI P3: 93,4%


Po pierwsze, żaden z profili nie oferuje w pełni poprawnego odwzorowania gamutu sRGB. Najbardziej podobały mi się rezultaty uzyskane w trybach Game 1 i Game 2. Mogą się one pochwalić temperaturą bieli bliską wzorcowego 6500K i średnim błędem ΔE na poziomie 3,05. Jak na sprzęt konsumencki to dobry rezultat, przy którym obraz prezentuje się atrakcyjnie i w dalszym ciągu całkiem naturalnie. Jeśli jednak planujemy kupić EVNIĘ pod kątem pracy z grafiką, warto skorzystać z kolorymetru. Po kalibracji udało się zejść do ΔE 0,07, a więc bardzo blisko ideału.

Pokrycie gamutów. Od lewej: sRGB / Adobe RGB / DCI-P3

Trudniej obejść kwestię kątów widzenia, które nigdy nie były mocną stroną paneli VA. W przypadku EVNII prezentują się one dobrze, jednak na ciemniejszych obszarach ekranu widać przekłamania już przy niewielkim odchyleniu. Co gorsza, ze względu na krzywiznę monitora zdarza się, że spadek kontrastu jest widoczny nawet wtedy, gdy patrzymy na niego na wprost.

Philips EVNIA 34M2C7600MV może się pochwalić bardzo niskim input lagiem. Według specyfikacji czas reakcji matrycy to 2,5 ms. Choć nie byłem w stanie dokonać szczegółowych pomiarów, tak wydaje się, że nie są to jedynie czcze przechwałki. Niestety poważnym problemem może się okazać smużenie (tzw. „ghosting”). 

Overdrive wył.

W przypadku szybkich ruchów kamerą i/lub przewijania ekranu ostrość spada oraz pojawiają się charakterystyczne smugi. Problem rozwiązuje częściowo aktywacja funkcji overdrive (tutaj nazwanej SmartResponse) z poziomu OSD.

Overdrive 1/3

Szczególnie zadowolony byłem z rezultatów, które uzyskałem po ustawieniu jej siły na poziom „Szybciej” (czyli drugi z trzech dostępnych). Co prawda nie wyeliminowała ona rozmyć całkowicie, jednak stanowiła całkiem atrakcyjny kompromis między czystością ruchu, a pojawieniem się artefaktów i zniekształceń.

Overdrive 2/3

Zdecydowanie radzę natomiast unikać maksymalnego poziomu overdrive'a. Jego aktywacja skutkuje pojawieniem się artefaktów i przeostrzonych krawędzi. Nie jest to ładny widok.

Overdrive 3/3

Z perspektywy graczy warto pochwalić obsługę standardu HDMI 2.1 oraz funkcji Adaptive Sync.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne