Wszystkie trzy powerbanki Ankera oddały w naszych testach powyżej 84% deklarowanej pojemności (obciążenie 6W), co oznacza wysoką sprawność. Najtańszy i najdroższy z modeli dotarły do imponujących blisko 88%, a środkowy model uzyskał prawie 85%.
Model | Pojemność deklarowana | Pojemność w teście (6W) | Deklaracja a pojemność | Ładowanie iPhone XS | ||||
mAh | mAh/5V | Wh | mAh | Wh | Czas | |||
Anker PowerCore 5000 | 5000 | 3630 | 18,5 | 3191 | 16,1 | 02:28:13 | 87,9% | 1,6x |
Anker PowerCore 10000mAh PD+ | 10000 | 7260 | 36,3 | 6140 | 32,0 | 04:21:11 | 84,6% | 3,2x |
Anker PowerCore+ 26800mAh PD | 26800 | 19457 | 96,48 | 17042 | 85,7 | 14:33:16 | 87,6% | 8,5x |
Na szczególną uwagę zasługuje najpojemniejszy z powerbanków, model PowerCore+ 26800mAh PD. Jego wydajność ładowania jest wyższa niż konkurentów marek Aukey i Xtorm, a przy tym jest to urządzenie znacznie tańsze od wymienionych - do kupienia już za 250 zł. Pamiętajmy przy tym, że to powerbank z Power Delivery do 30W i marka, której zaufało kilkadziesiąt milionów osób (numer 1 w USA). Z założenia można darować sobie porównania do sprowadzanych z Aliexpress powerbanków-niespodzianek. Jeśli nie chcesz, by sprzęt wyrwał Ci dziurę w ścianie, jak ostatnio w Polsce zrobiła to jedna hulajnoga, zdecydowanie szukaj bezpieczeństwa, a nie podejrzanej tanizny.
Tutaj mamy 2 lata gwarancji i lata doświadczenia na trudnym, amerykańskim rynku. Do samego końca testów nie sprawdzałem ceny tego modelu - obstawiałem okolice 400-500 zł, a tu taka miła niespodzianka.
Anker PowerCore 5000 był dla mnie nowością w zestawieniu - zwykle celowałem w większe powerbanki. Tymczasem urządzenie to obroniło się sprawnością i jakością wykonania. Pod tym ostatnim względem sprawia wręcz wrażenie niezniszczalnego. Za obcowanie z luksusową marką nie trzeba przy tym zapłacić jakoś koszmarnie dużo - 89 zł to kwota jak najbardziej do zaakceptowania.
Do wyboru macie urządzenie w kolorze białym i czarnym. Trochę szkoda, że ładowanie powerbanku realizowane jest przez microUSB, jakieś innowacje trzeba jednak zachować na następcę tego maleństwa. To właśnie ten powerbank lądował u mnie najczęściej w torbie (zapakowany w dołączone etui), podczas foto-spacerów.
Anker PowerCore 10000mAh PD+, oprócz Power Delivery, przynosi wsparcie dla Quick Charge 2.0 i 3.0. O ile te technologie przy podpięciu jednego urządzenia osiągają deklarowane do 18W, o tyle już 2 urządzenia wpięte równolegle do złączy nie dostaną w sumie 36W, ale wciąż imponujące do 28W. Dotychczasowe powerbanki 10Ah, które miałem w testach, nie były aż tak szczodre w energię przy równoległym ładowaniu - zwykle dawały łącznie góra 15-18W.
U Ankera mamy blisko 2x tyle. Bardzo podoba mi się ponadto design i materiały, a trochę mniej cena, wynosząca około 200 zł. Cóż jednak począć - jakość musi swoje kosztować. A tak właściwie, to niekoniecznie musi, bo właśnie ten powerbank wygrać możecie w naszym konkursie.
Sponsorem nagrody w naszym konkursie jest firma CSI S.A., oficjalny polski dystrybutor urządzeń marki Anker. Zasady konkursu są proste:
Napisz w komentarzu dlaczego Anker PowerCore 10000mAh PD+ powinien trafić właśnie do Ciebie.
Na Wasze zgłoszenia czekamy do końca miesiąca. Nagroda trafi do osoby z najciekawszym, zdaniem redakcji, wpisem. Wyniki ogłosimy nie później niż 3 lipca. Życzymy udanej zabawy :-).
Źródło zdjęć: Lech Okoń