DAJ CYNK

Goku przeszedł do Realme. I miał powody (test)

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z Edition z pudełkiem


Firma Realme wypuściła na rynek smartfon GT Neo 3T, który występuje także w wersji inspirowanej japońską kreskówką Dragon Ball Z. Urządzenie, które w zasadzie jest nowym wcieleniem ubiegłorocznego modelu GT Neo 2, miałem przyjemność testować i po podzieleniu się z Czytelnikami pierwszymi wrażeniami, teraz przyszedł czas na pełną recenzję.

Patrząc na współczesne smartfony można dojść do wniosku, że mają one coraz więcej cech wspólnych. Czasem ciężko jest odgadnąć, z jaką marką mamy do czynienia, jeśli nie widzimy odpowiednich oznaczeń na obudowie. Cieszy zatem to, że producenci od czasu do czasu tworzą specjalne edycje swoich produktów.

Tak się stało w przypadku Realme, Firma ta stworzyła smartfon Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z Edition, czyli specjalną wersję jednego z nowo wydanych smartfonów (choć niekoniecznie nowych), inspirowaną popularnym również w Polsce japońskim serialem animowanym o przygodach Son Goku. Urządzenie dzięki temu wygląda świetnie, również w zakresie „wystroju” interfejsu systemowego. A jak smartfon sprawuje się w codziennym użytkowaniu? Tego się dowiesz z poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z Edition kwiatki

Najważniejsze cechy telefonu (RMX3371):

  • Plastikowa obudowa, Corning Gorilla Glass 5 (przód),
  • Wymiary: 162,9 x 75,8 x 8,65 mm, masa 194,5 g,
  • 6,62-calowy wyświetlacz AMOLED o rozdzielczości FullHD+ (1080 x 2400 pikseli, 398 ppi), 120 Hz, HDR10+, czujnik oświetlenia,
  • Głośniki stereo,
  • Czytnik linii papilarnych pod ekranem (optyczny),
  • Ośmiordzeniowy układ Qualcomm Snapdragon 870 (1 x Kryo 585 @3,2 GHz + 3 x Kryo 585 @2,42 GHz + 4 x Kryo 585 @1,8 GHz), proces technologiczny 7 nm,
  • Grafika Adreno 650,
  • 8 GB RAM-u LPDDR4X (+ rozszerzenie od 2, 3 lub 5 GB), 256 GB pamięci masowej UFS 3.1 (225 GB dla użytkownika),
  • 2 gniazda na karty nanoSIM,
  • Łączność 5G, Wi-Fi 6 802.11 a/b/g/n/ac/ax (2,4/5 GHz), Wi-Fi Direct, Bluetooth 5.2, NFC, GPS/ GLONASS/Galileo/Beidou, cyfrowy kompas, USB-C 2.0, USB-OTG,
  • Główny aparat 64 Mpix (1/2", 0,7 µm), obiektyw 25,2 mm z przysłoną f/1.79, PDAF, lampa błyskowa LED, filmy 4K@30/60fps, 1080p@30/60/120fps; drugi aparat 8 Mpix (1/4", 1,12 µm), obiektyw ultraszerokokątny 119˚ 15,7 mm z przysłoną f/2.25; trzeci aparat 2 Mpix, obiektyw 21,88 mm z przysłoną f/2.4, aparat do zdjęć makro,
  • Przedni aparat 16 Mpix (1/3,09”, 1,0 µm), obiektyw z przysłoną f/2.45, filmy 1080p@30fps,
  • Niewymienny akumulator litowo-polimerowy o pojemności 5000 mAh, szybkie ładowanie 80 W,
  • Android 12 z interfejsem Realme UI 3.0 (test na oprogramowaniu RMX3371_11_A.05),
  • Cena początkowa: 2499 zł.

czerwiec 2022
194.5 g, 8.7 mm grubości
8 GB RAM
128 GB, (opcje: 256 GB)
-
64 Mpix + 8 Mpix + 2 Mpix + 16 Mpix
6.62" - AMOLED (1080 x 2400 px, 398 ppi)
Qualcomm SM8250-AC Snapdragon 870, 3,20 GHz
Android v.12.0
5000 mAh, USB-C

W tym miejscu warto zwrócić uwagę na to, że konstrukcyjnie ten smartfon jest identyczny, jak ubiegłoroczny Realme GT Neo 2. Nie licząc odświeżonego wyglądu, inspirowanego serialem Dragon Ball Z, jest to więc „odgrzewany kotlet”, który w dodatku więcej kosztuje. Z resztą, w Chinach ten model ma oznaczenie GT Neo 2 i nie udaje nowego smartfonu, którym nie jest.

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z Edition bok w etui

Zawartość opakowania

Realme GT Neo 3T przyjechał do mnie w pomarańczowo-niebieskiej wersji Dragon Ball Z. W stylizowanym na ten znany serial animowany pudełku znalazła się również ładowarka USB o mocy 80 W, przewód USB A-C, igła do wysuwania tacki na karty nanoSIM (z napisem Dragon Ball Z) oraz szare etui na telefon. Zestaw został wzbogacony o naklejki z postaciami z Dragon Balla oraz specjalną kartę kolekcjonerską.

Realme GT Neo 3T Dragon Ball Z Edition akcesoria


Do testowanego smartfonu nie dołączono słuchawek, dlatego skorzystałem z własnych – bezprzewodowych Sony MDR-100ABN. Chciałem też użyć przewodowych słuchawek AKG (ze złączem USB-C), ale mi się to nie udało.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl