DAJ CYNK

Realme GT2 Pro – inne flagowce mają się czego obawiać (test)

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Wygląd

Czy Realme GT2 Pro prezentuje się oryginalnie? Tak i nie. Mamy tu do czynienia z bardzo tradycyjną formą, którą łatwo pomylić z innymi urządzeniami, szczególnie tymi ze stajni BBK. Producent pokusił się jednak o kilka eksperymentów związanych z wykończeniem, dzięki którym przy bliższej inspekcji bohater testu zyskuje własnego, unikalnego charakteru. No i co ważniejsze – prezentuje się atrakcyjnie, nawet jeśli na pozór dość skromnie.


Na froncie mamy absolutny standard. Wielki wyświetlacz, wąska czarna ramka, niewielkie oczko aparatu w lewym górnym rogu urządzenia. Szkło na przednim panelu jest niemal całkowicie płaskie.


Z tyłu robi się natomiast ciekawie. Mamy tu dwa mocne akcenty stylistyczne. Pierwszy jest pokaźnych rozmiarów wyspa aparatu, która wygląda… cóż, ciut nijako. Podczas gdy inni producenci powoli uczą się, jak interesująco zagospodarować ten element, tutaj wydaje się on doklejony nieco na doczepkę. Z kolei drugim ozdobnikiem jest logo producent z podpisem projektanta Naoto Fukasawy, podobne do tego, które pojawiło się już w Realme GT Master Edition.

Trzeba przyznać, całość wyglądałaby może dość nijako, gdyby nie niecodzienne wykończenie. Producent zastosował bowiem tworzywo z delikatną fakturą. Ma ono imitować w dotyku papier i choć jest to moim zdaniem nieco zbyt daleko idące porównanie, to na pewno prezentuje się to bardzo oryginalnie i na swój sposób elegancko. Ma też dodatkowy plus – na pleckach urządzenia nie zbierają się odciski palców. Z drugiej strony mam pewne obawy, czy aby w zamian nie okażą się podatne na inne rodzaje zabrudzeń – czas pokaże.

Wokół obudowy widzimy aluminiową ramkę. Jest ona lekko matowa i wykończona pod kolor urządzenia. Z dołu oraz z góry została mocno ścięta, natomiast po bokach pozostaje wyprofilowana, by lepiej dopasować się do kształtu dłoni.

Realme GT2 Pro – flagowce mają się czego obawiać

Na górnej krawędzi mamy mikrofon.

Realme GT2 Pro – flagowce mają się czego obawiać

Z prawej umieszczono przycisk zasilania.

Realme GT2 Pro – flagowce mają się czego obawiać

U dołu jest dość tłoczno. Znajdziemy tu głośnik multimedialny, port USB-C, mikrofon i tackę SIM.

Realme GT2 Pro – flagowce mają się czego obawiać

Z lewej zlokalizowane zostały przyciski regulacji głośności.

Wykonanie

Wspominałem już, że plecki Realme GT2 Pro pokryte zostały niesamowicie przyjemnym w dotyku tworzywem, z delikatną fakturą inspirowaną papierem? Tak? To powtórzę to jeszcze raz: plecki Realme GT2 Pro pokryte zostały niesamowicie przyjemnym w dotyku tworzywem z fakturą inspirowaną papierem. Wydaje mi się, że kontekście wykonania fakt ten wymaga podkreślenia, bo jest to rozwiązanie zarówno unikalne, jak i wyjątkowo udane.

Oprócz tego mamy szkło Gorilla Glass Victus na froncie i aluminiową ramkę. Całość jest bardzo dobrze spasowana, a bohater testu nie ustępuje pod tym względem innym urządzeniom z segmentu premium.


Nieco skomplikowana jest wyłącznie kwestia wodoszczelności. Choć telefon jest uszczelniany, producent nie pokusił się o żadną oficjalną certyfikację. Radzimy więc traktować Realme GT2 Pro tak, jakby wodoodporny nie był.

Wygoda obsługi

Realme GT2 Pro jest telefonem lekkim, dobrze wyważonym i cienkim. Dodatkowo lekko chropowate plecki pomagają zachować pewny chwyt. Można by więc go było nazwać wygodnym, gdyby nie jeden „detal” – jest wielki. Przy wyświetlaczu o przekątnej 6,7” obsługa urządzenia jedną ręką może okazać się problematyczna, nawet dla posiadaczy dużych dłoni.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne