DAJ CYNK

Samsung Galaxy A10 - test najbardziej budżetowego telefonu z rodziny Galaxy A

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Aparat fotograficzny

Aplikacja fotogaficzna w Galaxy A10 jest utrzymana w podobnym stylu, jak w droższych smartfonach Samsunga, przy czym mniej jest tu trybów fotograficznych (trzy do zdjęć i jeden do filmów). Poruszamy się między nimi przesuwając ekran w prawo lub lewo, a wszystkie najważniejsze opcje w każdym z nich znajdziemy wprost na ekranie głównym. Nie zabrakło tu trybu Pro, w którym niektóre parametry możemy ustawić ręcznie.

W dobrych warunkach oświetleniowych główny aparat fotograficzny Samsunga Galaxy A10 robi przyzwoite jakościowo zdjęcia – są szczegółowe, mają też naturalne kolory. Oczywiście uwzględniając cenę sprzętu. W wielu sytuacjach przydaje się automatycznie uruchamiany HDR (możemy też włączyć na stałe tę funkcję). Gdy ilość światła się zmniejsza, daje o sobie coraz bardziej znać fakt, że mamy do czynienia z tanim smartfonem. Nie jest jednak zupełnie źle.

Tylnym aparatem możemy nakręcić filmy o maksymalnej rozdzielczości FullHD 30 fps. Ich jakość koresponduje z ceną, a to czego najbardziej brakuje, to jakakolwiek stabilizacja obrazu. Pomijając ten fakt, jakość obrazu bardzo zależy od warunków oświetleniowych – gdy są optymalne, otrzymujemy nagranie o akceptowalnym poziomie szczegółów, kontrastu i kolorystyce.

Przedni aparat nieźle sobie radzi z robieniem autoportretów, pod warunkiem jednak, że nie powiększymy ich za bardzo. Zdjęcia są ostre, kontrastowe i mają naturalne kolory, więc do publikacji w mediach społecznościowych można je jak najbardziej wykorzystać.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News