DAJ CYNK

Samsung Galaxy S10 i S10+ - pierwsze wrażenia. Smartfonowej ewolucji ciąg dalszy

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Podsumowanie

Jeśli ktoś oczekiwał rewolucyjnych zmian w najnowszych flagowcach Samsunga to się zawiedzie. Podobnie jak to miało miejsce w przypadku serii Galaxy S9, mamy tu do czynienia raczej z ewolucją projektu zapoczątkowanego razem z wydanymi w 2017 roku urządzeniami z serii Galaxy S8. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż mamy tu do czynienia z jednymi z najlepszych smartfonów, jakie trafiły lub w najbliższym czasie trafią na rynek. Doskonały wyświetlacz teraz stał się jeszcze lepszy, do tego wysoka jakość dźwięku "gwarantowana" przez markę AKG oraz jeszcze lepszy aparat fotograficzny (lub raczej aparaty fotograficzne).

Czy jednak Galaxy S10 i jego bracia pozwolą zapomnieć o słabej sprzedaży ich poprzedników, gdzie jednym z głównych zarzutów był brak innowacyjności w stosunku do poprzedników? To się okaże wkrótce. Gdy sam wziąłem do ręki któryś z nowych smartfonów Samsunga czułem pewien niedosyt i niezaspokojoną chęć znalezienia tu czegoś naprawdę innowacyjnego. W mojej ocenie niczego takiego tu nie ma. Są tyko mniej lub bardziej przydatne drobiazgi. To jest jednak tylko pierwsze wrażenie. Być może przy dłuższym kontakcie z nowymi flagowcami koreańskiego giganta się to zmieni, a posiadanego od prawie roku Galaxy S9+ zamienię za jakiś czas na Samsunga Galaxy S10+.

Jest jeszcze Samsung Galaxy S10e, któremu poświęciłem najmniej uwagi w tym artykule. Z modelem tym zetknęliśmy się dopiero w Londynie i... Zrobił on na nas większe wrażenie niż jego dwaj więksi bracia. Jeśli można powiedzieć, że Samsung słucha swoich klientów, to żaden z najnowszych modeli, jak właśnie S10e, nie jest równie dobrym dowodem na to. Telefon jest kompaktowy, poręczny i tak bardzo inny od tego, co serwuje nam śmietanka Androida. Sony ostatnio zaniedbuje Xperie Compact, a tu nagle bach. Bardzo rozsądnym było dołożenie aparatu szerokokątnego zamiast teleobiektywu - to coś nowego dla miłośników tej koreańskiej marki. Natomiast czytnik linii papilarnych z prawej strony obudowy to jedna z najszczęśliwszych spośród dostępnych lokalizacji - jest pewnie i bezpiecznie. Co warto dodać, nasze zdanie nie jest odosobnione. Podobny entuzjazm towarzyszył innym uczestnikom prezentacji. Większe wow wywołał jedynie S10 5G, bo tego w ogóle się nie spodziewaliśmy.

​​​​

Zmiany na minus*:

  • Bardziej błyszcząca ramka,
  • Dziura w ekranie na obiektyw/y przedniego aparatu,
  • Brak skanera tęczówki oka,
  • Wyższe ceny.

Zmiany na plus*:

  • Zgrabniejsza i lżejsza konstrukcja,
  • Corning Gorilla Glass 6,
  • Ultradźwiękowy skaner odcisków palców w wyświetlaczu, w Galaxy S10 e czytnik linii papilarnych zintegrowany z przyciskiem zasilania,
  • Wyświetlacz Dynamic AMOLED,
  • Dodatkowy obiektyw ultraszerokokątny z tyłu,
  • Większe możliwości fotograficzne wbudowanych aparatów,
  • Exynos 9820 z chipem NPU,
  • Większa wydajność,
  • Funkcja PowerShare - możliwość bezprzewodowego ładowania innych urządzeń,
  • Pojemniejsze akumulatory,
  • Dodatkowy model Galaxy S10e.

*) W porównaniu z Galaxy S9 i Galaxy S9+.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News