Galaxy Watch5 Pro to najnowszy, topowy zegarek Samsunga, który w pewnym sensie stanowi następcę używanego przeze mnie modelu Galaxy Watch4 Classic. Koreański producent zastosował w najnowszym sprzęcie kilka istotnych ulepszeń, ale jest też coś, co zepsuł.
Od kilku już lat na nadgarstku noszę inteligentny zegarek Samsunga. Być może na dłużej trafi tam również najnowszy model, Galaxy Watch5 Pro, choć nie jest to jeszcze takie pewne. Urządzenie to, choć pod wieloma względami lepsze od starszego o rok Galaxy Watch4 Classic, pewne rozwiązania ma gorsze. W dodatku jednego z nich, najważniejszego, nie da się naprawić bez przekonstruowania zegarka.
Galaxy Watch5 Pro ma szafirowe szkło i całkiem pokaźną pod względem pojemności baterię, a jednocześnie rezygnuje z fizycznego, obrotowego pierścienia na rzecz jego dotykowej wersji. Ma też pasek, który mocno ogranicza możliwość korzystania z pewnej funkcji (szczegóły na kolejnych stronach). A jak te „nowinki” oraz cała reszta sprawuje się w codziennym użytkowaniu? Tego się dowiesz z poniższej recenzji, do której przeczytania i komentowania zapraszam.
Do testów otrzymałem zegarek Samsung Galaxy Watch5 Pro w kolorze Black Titanium. W pudełku, oprócz smartwatcha z paskiem, znalazła się magnetyczna ładowarka indukcyjna z przymocowanym na stałe przewodem USB-C. Zestaw uzupełniały wielojęzyczne dokumenty – krótka instrukcja obsługi oraz karta gwarancyjna.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak / Telepolis.pl