Sharp HT-SBW800, który trafił do moich testów, ma kolor czarny z szarymi bokami. Czarny jest również subwoofer. Całość prezentuje się dosyć atrakcyjnie wizualnie, dzięki czemu nie powinna szpecić nam salonu czy innego pomieszczania, w którym zdecydujemy się umieścić ten zestaw. U mnie to była sypialnia.
Z przodu soundbara znajduje się wyświetlacz oraz odbiornik do zdalnego sterowania, który pokazuje stan urządzenia oraz potrzebne w danym momencie informacje. Na górze są 4 przyciski, natomiast z tyłu wszystkie gniazda połączeniowe oraz śruby, za pomocą których możemy powiesić soundbar na ścianie. Głośniki są skierowane do przodu, do góry oraz na boki.
Subwoofer z kolei ma głośnik skierowany w dół, a z tyłu znajduje się wylot tuby rezonansowej. Z tyłu również producent umieścił gniazdo do podłączenia zasilania oraz przycisk ręcznego parowania subwoofera z soundbarem. Jest też dioda pokazująca status połączenia.
Zaletą testowanego soundbara, podobnie jak większości tego typu sprzętów jest możliwość powieszenia urządzenia na ścianie. To często rozwiązuje problem braku miejsca na położenie bądź co bądź dosyć szerokiego „pudełka”. Także bezprzewodowe połączenie pomiędzy soundbarem i subwooferem należy uznać za plus. Dzięki temu oba urządzenia możemy umieścić w dowolnych miejscach, nie musząc się przejmować koniecznością przeciągnięcia kabla sygnałowego. Minus takiego rozwiązania to dwa oddzielne przewody zasilające. Jeśli już jesteśmy przy minusach, to dla mnie jest nim również zewnętrzny, dosyć duży zasilacz do soundbara. Sam mam w domu podobne urządzenie marki Heos, które ma wbudowany zasilacz.
Pilot zdalnego sterowania jest mały i poręczny, a jego konstrukcja pozwala ustawić go pionowo, dzięki czemu zajmuje mało miejsca na przykład na stoliku lub szafce.
Źródło zdjęć: Marian Szutiak