DAJ CYNK

Sleepon Go2Sleep – drobiazg, który naprawdę pomoże ci lepiej spać

Anna Rymsza

Testy sprzętu

SleepOn Go2Sleep

Co jest w pudełku?

W pudełku z Go2Sleep znajduje się „pigułka” monitorująca sen oraz trzy silikonowe pierścienie w różnych rozmiarach. Nakładki można bez problemu umyć w razie potrzeby. Pierścienie są elastyczne i urządzenie zupełnie nie sprawia mi dyskomfortu podczas spania. Sensory wykorzystują czerwone i zielone światło, które w nocy widać przez skórę – to jedyna nocna niedogodność, jaką zauważyłam w nocy. Poza tym Go2Sleep jest bardzo wygodny.

Głównym elementem zestawu jest „pigułka” monitorująca, wyposażona w refleksyjny czujnik PPG o długości 660 nm oraz w czujnik 940 nm, do wykrywania naczyń włosowatych palców, o częstotliwości próbkowania 50 Hz. Sensor może rejestrować nasycenie krwi tlenem (SpO2) w zakresie 70-100%. „Pigułka” ma akumulator, który wystarczy na około dobę pracy, czyli dwie noce. Ponadto urządzenie monitoruje ruch.

W zestawie znajduje się ładowarka, którą można postawić na stoliku nocnym i przewód microUSB-USB. Ładowarka to niewielka płytka ze złączami, podobna do ładowarek dla smartwatchy. Podstawka jest dość ciężka, by nie dało się jej przypadkiem zrzucić. Obrączkę trzeba odkładać dość ostrożnie, by trafiła na odpowiednią pozycję. Magnes w tym pomoże. Podczas ładowania LED świeci na czerwono, po naładowaniu zaś na zielono.

Przy odkładaniu Go2Sleep na ładowarkę trzeba zwrócić uwagę na odpowiednią pozycję – zbyt łatwo nie trafić w odpowiednie miejsce. Ładowarka ma magnes, który powinien w tym pomóc, ale i tak zdarza się, że styki nie trafią na miejsce. 

Go2Sleep SleepOn

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News