DAJ CYNK

Test Sony Xperia L4: smukła elegancja i skromne wnętrze

Mieszko Zagańczyk

Testy sprzętu

Ekran

Proporcje 21:9 i przekątna 6,2 cala sprawiają, że trzeba się przyzwyczaić do specyficznego sposobu wyświetlania treści. Często określa się taki rozmiar jako kinowy, co jednak ma pełen sens tylko w przypadku filmów właśnie w takich proporcjach. Większa część filmów (np. z YouTube’a czy Netfliksa), wymagała będzie skalowania, więc efekt nie zawsze zachwyci. Ogólnie jednak wypada to na plus, również przeglądanie stron internetowych czy serwisów społecznościowych jest dosyć wygodne, więc tak naprawdę wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.

Trudniej za to przywyknąć do przeciętnej jakości samego wyświetlacza. Po pierwsze rozdzielczość HD+ (720 x 1680) skutkuje niską szczegółowością około 295 ppi, co niestety trochę widać. Nie przeszkadza to w codziennym użytkowaniu, ale jednak bardziej wnikliwi użytkownicy zauważą to. 

Druga rzecz to stosunkowo niski poziom jasności. Maksymalny, jaki udało mi się zmierzyć kolorymetrem, to około 370 cd/m2. Oznacza to, że na zewnątrz, na pełnym słońcu smartfon będzie nieczytelny. W pomieszczeniu jest już oczywiście znacznie lepiej.

Mimo niskiej luminancji wyświetlacz Xperii L4 ma dość ładną biel, kolorystyka jest poprawna, jednak nie wyróżnia się jakoś specjalnie, a szklista czerń nie wygląda zbyt dobrze. Przeciętne są też wyniki  pomiaru kolorymetrem. Pokrycie przestrzeni kolorów sRGB to 83,3%, a Adobe RGB - zaledwie 60.7%. Minimalnie lepiej wypada DCI P3 – 65%. W smartfonie za 600 zł nie powiedziałbym na ten temat nic złego, ale Sony oczekuje nieco wyższej kwoty – w tym kontekście to jednak wada.

W ustawieniach ekranu znajduje się opcja regulacji kolorów, określona jako balans bieli. Sa tam trzy suwaki RGB, pozwalające zmienić poziom kolorów czerwonego, zielonego i niebieskiego. W praktyce stosowanie tych opcji nie ma większego sensu, lepiej pozostać przy ustawieniach domyślnych. 

Producent dodał jeszcze dwie funkcje, ułatwiające korzystanie z ekranu. Pierwsza to „21:9 w trybie wielu okien”, czyli po prostu dzielenie ekranu na dwie części. W każdym z tych obszarów można uruchomić inną aplikację, by korzystać z nich równocześnie. To oczywiście nic osobliwego w smartfonach, ale tu producent dodał własne usprawnienie, pozwalające wygodnie z tego korzystać. Sprawdza się to całkiem dobrze, można na przykład w jednej części uruchomić przeglądarkę internetową, a w drugiej prowadzić rozmowę na komunikatorze.

Innym rozwiązaniem jest boczny sensor. Po dwukrotnym stuknięciu w pasek na krawędzi ekranu pojawia się niewielki panel, gdzie można wybrać ulubione aplikacje oraz skróty do działań systemowych (np. włączanie Bluetooth, obracanie ekranu itd.). Pasek można skonfigurować według własnych potrzeb, dodając tam ulubione aplikacje, zmieniając czułość czy rozmiary paska.

Tryb wielu okien i boczny sensor konfiguruje się za pomocą wspólnego menu, funkcje te są też ze sobą powiązane i można między nimi płynnie przechodzić.  W sumie to ciekawy zestaw funkcji, które mogą usprawnić korzystanie ze smartfonu.

System

Sony Xperia L4 pracuje pod kontrolą Androida 9. Szkoda, że producent nie dał od razu Androida 10, jaki znalazł się w przywoływanym Huaweiu Y6s. Czy będzie aktualizacja? Na to pytanie nie znam odpowiedzi, ale obecność układu MediaTeka nie daje na to zbyt wielkiej nadziei. W testowanym egzemplarzu aktualizacje zabezpieczeń pochodziły z 5 marca, ale w trakcie testów pojawiła się nowa aktualizacja z 5 maja. Poza nowymi zabezpieczeniami Google’a innych istotnych zmian w systemie jednak nie odnotowałem.    

Mimo że nie jest to nowy system, wszystko działa dość płynnie i bezawaryjnie. To niemal czysty Android, zmodyfikowany w kilku miejscach przez Sony, ale nie ma tu żadnej przyciężkiej nakładki ani udziwnionych ikon. Tuż po pierwszym włączeniu użytkownika wita zestaw typowych aplikacji Google’a i Androida, ale też kilka dodatków, dla niektórych być może zbędnych. O ile Facebooka „ma każdy”, a z Outlooka korzysta wielu, to już Amazon Shopping czy Booking.com to już typowe „śmieciowe aplikacje”. Nie ma jednak problemu, by je odinstalować. Wśród nieoczywistych dodatków jest także aplikacja do śledzenia aktualności News Suite. Ciekawe jest w niej to, że wyświetla zajawki nowych treści na ekranie blokady.

Dodatki Sony to wspomniane już funkcje dotyczące obsługi ekranu, a także aplikacja PlayStation App. Zaglądając głębiej, znajdziemy jeszcze takie drobne elementy, jak możliwość zmiany zegarów na ekranie blokady.

 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News