DAJ CYNK

Test aparatu Samsung GC100 Galaxy Camera

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Prawie telefon, bardziej tablet

Nie ukrywam, że ostrzyłem sobie zęby na Samsunga Galaxy Camera. Nie szukałem w tym urządzeniu alternatywy dla telefonu - w końcu rozmów telefonicznych nie da się prowadzić (no chyba, że przez Skype'a lub Vibera). W mojej głowie kłębiło się natomiast zastosowanie aparatu Samsunga w roli niewielkiego tabletu, o potężnych możliwościach fotograficznych. Ot zabawka do dokumentowania otoczenia i rozkoszowania się multimediami. Pierwsza weryfikacja planu nadeszła po wzięciu Galaxy Camera do ręki. Okazało się, że o ile w roli aparatu kształt obudowy sprawdza się w 100%, o tyle już pisanie wiadomości SMS, MMS i e-maili jest niestety zadaniem nieco karkołomnym, przynajmniej na dłuższą metę. Zdecydowanie niewygodnie trzyma się urządzenie w pionie, natomiast w trybie poziomym szybko zaczynamy odczuwać jego sporą masę. Idąc w zaparte zabrałem się do testowania interesujących mnie funkcji.

Przede wszystkim mamy do czynienia ze sprzętem, który nie musi się wstydzić za swoją wydajność. Przeglądanie interfejsu jest zazwyczaj idealnie płynne i jedynie aplikacja fotograficzna irytowała mnie swoją ociężałością, o czym za chwilę. Android 4.1.2 oraz interfejs Nature UX sprawdzają się nie gorzej niż w Galaxy S III. Imponująca jest lista kontrolek dostępnych po ściągnięciu górnej belki systemowej, a maksymalnie siedem pulpitów wypełnić możemy doskonale znanymi nam samsungowymi widżetami, skrótami do aplikacji i folderami. Zasadniczymi różnicami względem menu Galaxy S III są stale dostępne skróty do aparatu fotograficznego i listy aplikacji oraz zastąpienie sprzętowych przycisków podekranowych paskiem wyświetlanym na wyświetlaczu. Ten ostatni nie zawsze się sprawdzał, bo w aplikacjach działających pełnoekranowo musimy najpierw pacnąć palcem w ekran, by przyciski się pojawiły, a potem kolejnym dotknięciem wracać do trybu pełnoekranowego. W testach wydajności cztery rdzenie Cortex-A9 (1,4 GHz), 1 GB pamięci RAM i grafika Mali-400 zachowują się w sposób zbliżony do tego w Galaxy S III, choć wyniki aparatu z reguły są nieco słabsze. Wyjątkiem od reguły jest tu test przeglądarki internetowej Sun Spider, w którym Galaxy Camera pokonuje wszystkich konkurentów, w tym nawet znacznie młodszą Xperię Z:



Internetowy zawrót głowy

Można wsadzić do aparatu fotograficznego kartę SD z modułem Wi-Fi, można kupić aparat z wbudowanym takim modułem, można też kupić Samsunga Galaxy Camera, który wyprzedza wszystkie znane do tej pory rozwiązania o lata świetlne. Wielki, dotykowy ekran i Android pozwalają nie tylko na bezprzewodowe wysłanie zdjęć do pamięci komputera, ale też na swobodne ich opisywanie, umieszczanie w chmurze czy udostępnianie znajomym. A przecież do tego sprowadzają się w znacznej mierze współcześnie działające serwisy społecznościowe. W Galaxy Camera Samsung upchał właściwie wszystko to, co miał do zaoferowania: HSPA+ z prędkością pobierania do 21 Mb/s i wysyłania do 5,76 Mb/s, Wi-Fi dual-band a/b/g/n, Bluetooth 4.0, GPS ze wsparciem dla GLONASS i wyjście HDMI. Długą listę standardów łączności uzupełnia w niektórych regionach LTE.



Standardowa dla Jelly Bean przeglądarka internetowa oszałamia szybkością działania. Nie czekają nas żadne bolączki związane z tym, że przeglądamy Internet na aparacie fotograficznym, zamiast na bardziej konwencjonalnym urządzeniu. Aparat Samsunga bije większość dostępnych na rynku smartfonów - doświadczenia bliższe są codziennemu oglądaniu stron internetowych na komputerze lub porządnym, drogim tablecie. W aplikacji znajdziemy opcję wymuszonej pracy w trybie desktop, zakładki, opcję wypełnienia ekranu tekstem, wyszukiwanie treści na stronie, zapisywanie stron, regulację jasności czy nawet tryb incognito. Do tego dołożyć należy pełną zgodność z całym ekosystemem aplikacji dostępnych w Google Play i preinstalowane programy do synchronizacji plików (Dropbox z 50 GB miejsca, Sugar z 5 GB etc.) oraz aplikacje do obsługi serwisów społecznościowych takich jak Facebook, Twitter czy Instagram.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News